Powieść trafiła w moje ręce dość przypadkowo. Zainteresował mnie opis na okładce, a właściwie jeden jego element. Główna bohaterka jest studentką, a konkretnie studentką historii sztuki. Ten etap życia jest mi szczególnie bliski, więc zaczęłam czytać, licząc głównie na to, że może będę mogła identyfikować się z główną bohaterką. Liczyłam na tak niewiele, a dostałam kilka godzin wspaniałej, niesamowitej lektury. Zaczęłam czytać i po prostu nie mogłam wręcz odłożyć książki. A czytanie trzeba zaplanować na bardzo długi wieczór, ponieważ powieść jest dość obszerna. Poza tym świetnie napisana! Wciągająca! Zachwycająca! Nowatorska! A przy tym wartka akcja i żywi bohaterowie!
Zainteresowało mnie to, kim jest autorka i okazało się że Agnieszka Opolska, młoda Polka, mieszkająca w Wielkiej Brytanii zdobyła nagrodę Literackiego Debiutu Roku wydawnictwa Novae Res właśnie dzięki książce „Anna May”. Choć czasem mam wątpliwości co do decyzji kapituł przyznających nagrody, tu zgadzam się z nimi całkowicie. Książka napisana jest z rozmachem i w dodatku pięknym, bogatym językiem. Aż trudno uwierzyć, że jest to debiut.
Główna bohaterka, tytułowa Anna May, jest, jak wspomniałam wcześniej, studentką historii sztuki, ale jest też wyjątkowo piękną kobietą o urodzie gwiazdy i figurze modelki. Początkowo nie wzbudza mojej sympatii. Wydaje się zadufana w sobie i wyniosła. Mieszka w Krakowie i jak wielu studentów, boryka się z kłopotami finansowymi. Tanie mieszkanie dzieli z przyjacielem – homoseksualistą, który też żyje oszczędnie, by nie powiedzieć biednie. Tymczasem przed Anną stają kolejne finansowe wyzwania. Dlatego postanawia wrócić do pracy modelki, choć jakiś czas temu postanowiła zerwać z tym zawodem, który parę lat wcześniej, ściągnął na nią kłopoty i wprowadził w wir niepotrzebnych wydarzeń. Spojrzenie w lustro przywołuje wspomnienia z przeszłości – luksusowe życie w Anglii z zaborczą, zawsze elegancką i zimną matką, która chciała widzieć w Annie tylko piękną laleczkę ubraną i uczesaną gładko oraz zgodnie z doskonałą manierą. Anna nie chciałaby wracać do tego okresu, kiedy wygląd i ciało są najważniejsze, ale, przynajmniej we własnym odczuciu, nie ma wyboru. Postanawia zaryzykować i tu życie sprawia jej psikusa, bo zamiast do agencji modelek, trafia do pracowni malarskiej Adama Northona, dobrze ocenianego malarza o nieprzeciętnej osobowości. Artysta ma zrealizować dziwne zamówienie i potrzebuje odpowiedniej modelki. Czy Anna zaryzykuje? Czy postawi znowu wszystko na kartę urody?
W pozornie zwykłym życiu studentki (kolokwia, egzaminy, wykłady, życie towarzyskie) zaczynają dziać się rzeczy dziwne. Czy ona sama je sprowokowała, próbując odnaleźć ojca, którego nigdy nie znała? Może początkiem była niespodziewana paczka z rzeczami zmarłej matki? A może coś jeszcze innego?
Niezależnie od przyczyn ruszył dziwny potok jeszcze dziwniejszych zdarzeń i intryg. W tym wszystkim głównej bohaterce pomagają, a czasem trochę przeszkadzają przyjaciele i znajomi. Ale najbardziej przeszkadza jej przeszłość, z którą nie może zerwać (choćby psychicznie) oraz wspomnienie zmarłej matki, której nie zdołała wybaczyć. Zmiana miejsca, przyjazd z Anglii do Polski niczego nie ułatwia, bo to w człowieku, w jego wnętrzu tak naprawdę wszystko się rozgrywa.
Książkę należałoby zaliczyć do gatunku powieści obyczajowych, choć tak naprawdę jest tam romans, trochę filozofii i trochę oniryzmu, ale najbliżej jej jest chyba do powieści sensacyjnej. Same tytuły rozdziałów mogą przyprawić o dreszcz emocji „Spalona ziemia”, „Pożar”, „Studnia” i inne. Czy mamy je rozumieć dosłownie? A może to tylko zaskakująca przenośnia? Cała powieść pisana jest w formie zbliżonej do pamiętnika. Są tu daty, miejsca, a czasem nawet godziny zdarzeń, jeśli jest to istotne dla biegu akcji. Razem z główną bohaterką bywamy w salach wykładowych, w kawiarni, pociągu, biurze, różnych domach wiejskich i miejskich mieszkankach. Podróżujemy w dziwne bądź zwyczajne miejsca, które autorka przedstawiła z dbałością o szczegóły. Realia opisywanych miejsc są tak odwzorowane, że widzimy je w wyobraźni i wydaje nam się, że bez problemu tam trafimy lub że po prostu tam jesteśmy razem Anną. Muszę też dodać, że nie są to opisy nudne, czyli takie kiedy chciałoby się odwrócić kartkę i ominąć zbędny słowotok. A przy tym wciąż gonimy tajemnicę. Determinacja poznania przeszłości jest w Annie tak silna, że czasem podporządkowuje jej całe swoje życie i najbliższych jej osób.
Wszyscy bohaterowie to ludzie przeniesieni ze świata obok. Ludzie z krwi i kości, ze swoim niedoskonałościami, zarówno fizycznymi, jak i duchowymi. Ich charaktery nakreślone zostały przez autorkę w sposób szczery i bezkompromisowy. Czasem te postacie są wręcz zbyt prawdziwe, zbyt wulgarne czy zbyt naiwne, ale taka właśnie jest prawdziwa ludzkość. Portret głównej bohaterki, Anny, świadczy o dużej wiedzy psychologicznej początkującej pisarki. Czasem Anna wydaje się czytelnikowi niedojrzałą uczennicą, a czasem inteligentną, sprytną młodą kobietą. Czasem otacza nas jej ciepło, a czasem działa nam na nerwy… jak to w życiu.
Imponuje mi też wiedza autorki z dziedziny historii sztuki. Potrafi profesjonalnie podejść do dzieła, opisać je, polemizować, a przy tym, zgrabnie wpleść tę wiedzę w akcję książki.
Nie wszystkie wątki, które są wplecione w fabułę książki, podobają mi się. Zwykle poszukuję w literaturze piękna i harmonii, a tu czasem pojawia się dysonans. Ale generalnie, książkę gorąco polecam i czekam z nadzieją na kolejne tomy.
Informacje o książce:
Tytuł: Anna May
Tytuł oryginału: Anna May
Autor: Agnieszka Opolska
ISBN: 9788379429882
Wydawca: Novae Res
Rok: 2015
Recenzja została opublikowana na portalu MoznaPrzeczytac.pl.