”Szukaj mnie wśród lawendy. Tom II. Zofia” Agnieszki Lingas-Łoniewskiej jest drugim tomem ”chorwackiej” trylogii o uczuciowych perypetiach sióstr Skotnickich. W pierwszej części poznaliśmy Zuzannę, tym razem na celowniku jest Zofia.
Zofia Faber od szesnastu lat jest szczęśliwą żoną i matką dorastających dzieci. Mimo to gdzieś głęboko, na samym dnie swojej duszy chowa jakiś nieodgadniony smutek. Dziewczyna ciągle rozpamiętuje Maksa Kralla, swoją pierwszą, wielką miłość, która zakończyła się niespodziewanym rozstaniem. Wtedy pojawił się Adam, który chodził za nią niczym cień i skutecznie zabiegał o jej względy, aż w końcu został jej mężem. Nagle po latach Maks nawiązuje z Zofią kontakt mailowy i decyduje się wyznać, dlaczego przed laty ją zostawił.
O co w tym wszystkim chodzi? Z jakiego powodu Maks zrezygnował ze swojej wielkiej miłości? Czy Adam miał coś z tym wspólnego? Kogo wybierze Zosia: rodzinę czy byłego chłopaka?
Niektórym ludziom los pisze zaskakujące scenariusze, które wywołują nieprzenikniony ból. Taka jest właśnie fabuła drugiego tomu ”Szukaj mnie wśród lawendy”. Czasami trzeba odejść dla czyjegoś dobra. Pozwolić, by ten ktoś był szczęśliwy na swój sposób. Tak właśnie postąpił Maks. Usunął się na boczny tor pozwalając tym samym Adamowi zrealizować swój plan. Jaki? Autorka stworzyła iście mistrzowską intrygę, w którą uwikłani są obydwaj panowie. Bez wiedzy Zosi uzgodnili, co będzie dla niej najlepsze. Przyznam, że nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Jestem absolutnie zaskoczona, zszokowana ich decyzją. Niestety nie mogę uchylić Wam rąbka tajemnicy, bowiem wystarczy jedno słowo kluczowe, aby wszystkie elementy układanki wskoczyły na swoje miejsce.
Z kolei niczego nieświadoma Zosia, niby jest szczęśliwa i spełniona, a jednocześnie czegoś jej brakuje. Dopiero kiedy ponownie spotka swojego eks chłopaka uświadamia sobie, że tak naprawdę nigdy nie przestała go kochać. Żyła w dwóch światach naraz. W tym realnym i w tym w jej wspomnieniach. Wiele razy próbowała zapomnieć, ale bezskutecznie. Jak zatem zareaguje na wieść, że dwaj najbliżsi jej mężczyźni posunęli się do niegodziwych czynów? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Polubiłam główną bohaterkę, zżyłam się z nią jak z najlepszą przyjaciółką. Pisarka niemal do perfekcji dopracowała tę postać, była jakby żywcem wyjęta z realnego świata. Jak każdy z nas posiada swoje wady, ulega namiętnością i porywom serca. Nie brak też kilku wzmianek o pozostałych siostrach Skotnickich, czyli Zuzi oraz Gabi. Dzięki temu wiemy, co u nich słychać.
Świetna lektura, o wiele lepsza od swojej poprzedniczki. Bardziej emocjonalna, szalona, zagadkowa. Wszelkie kłamstwa, domysły, niedomówienia czynią całość w wyższym stopniu interesującą. Styl i język autorki jak zawsze bez zarzutu- lekki, prosty i obrazowy. Żwawa akcja rozgrywa się nie tylko w Polsce, ale i w Niemczech jak i w Chorwacji. Zakończenie skłania do głębokiej zadumy i refleksji na temat trafności wyborów, słuszności podejmowania decyzji nie zawsze dla nas korzystnych. Jednocześnie każe nam nie ustawać pod żadnym pozorem w poszukiwaniu właściwej drogi, wierząc w to, że wszystko ma swój głębszy sens, a człowiek jest zdolny go pojąć.
Podsumowując. To poruszająca powieść o miłości prawdziwej, głębokiej, zdolnej do największych poświęceń, a także o wyrzeczeniu się własnego szczęścia na rzecz drugiej osoby oraz o umiejętności przebaczania i dawania drugiej szansy, tym, którzy jej potrzebują. Agnieszka Lingas-Łoniewska wie, jak chwycić czytelnika za serce i pozostać w pamięci na bardzo długo. Co tu dużo pisać-pozycja warta przeczytania! Polecam!
Wydawnictwo: Novae Res
Data premiery: 25 luty 2015
Ocena: 5+/6