Nie tak dawno temu i w nie tak odległej galaktyce, na całkiem zwyczajnej planecie, nazywanej przez swoich mieszkańców Ziemią, doszło do przedziwnych wydarzeń. Prymitywny dotąd gatunek ludzki wyewoluował nieznacznie, przez co przypadkowo dokonał niesamowitych odkryć. Rozszerzył bowiem swoją perspektywę poznawczą i dowiedział się, że nie jest jedyną inteligentną rasą we Wszechświecie. Co więcej, uświadomił sobie, iż należy raczej do grupy tych słabszych i mniej rozwiniętych gatunków. No i jak to zwykle bywa – zagrożonych całkowitym wyginięciem.
Kto wspiera ludzkość?
Przemysław Karda jest absolwentem filozofii, zapalonym podróżnikiem oraz żołnierzem z wieloletnim doświadczeniem. Posiadaną wiedzę i pasję starał się przelać na karty swojej pierwszej książki. Czy mu to wyszło, przekonamy się za chwilę. Na początku jednak warto wspomnieć, że wykreowane przez niego uniwersum nie kończy się wyłącznie na wydaniu powieści. Autor planuje w przyszłości stworzenie gry planszowej, podręcznika RPG, a nawet komiksu. Nie pozostaje zatem nic innego, jak podziwiać jego niesłabnący entuzjazm oraz życzyć mu powodzenia.
„Interregnum” to ciekawy tytuł dla książki o tematyce scince fiction. Samo to słowo oznacza okres bezkrólewia pomiędzy śmiercią lub abdykacją władcy, a objęciem rządów przez nowego monarchę. Możemy się jedynie domyślać, że to ludzkość ma być umierającym przywódcą i zadać sobie pytanie, kto po niej przejmie rządy? Powieść traktuje bowiem o niezauważanej przez lata inwazji przybyszów z obcych światów oraz o zbliżającej się zagładzie. Na pozór bardzo oklepany temat, jednak po lekturze powieści okazuje się, że nic bardziej mylnego.
Wielka inwazja małych kosmitów
Jedną z głównych bohaterek utworu jest doktor Monika Eden, która wraz ze swoim przyjacielem Robertem Jareckim prowadzi badania w CERN. Pewnego dnia w trakcie pracy przy Wielkim Zderzaczu Hadronów jej zespół osiąga niebywały sukces i rozpędza neutrina mionowe powyżej prędkości światła. Okazuje się jednak, że dokonanymi przez nich odkryciami interesuje się wojsko, któremu zależy na utajnieniu badań, jak również wykorzystaniu ich do własnych celów. Doktor Eden zostaje wciągnięta w wir niezwykłych zdarzeń, a upór i chorobliwe wręcz zamiłowanie do nauki staną się jej jedyną bronią w walce o przetrwanie.
Drugim z bohaterów jest służący w Legii Cudzoziemskiej Gaël Lescout. Żołnierz wraz ze swoim oddziałem wyrusza na ryzykowną misję, która kończy się całkowitym niepowodzeniem. Mężczyźni po odnalezieniu kosmicznego artefaktu zostają schwytani przez tajemniczą organizację, a następnie poddani okrutnym torturom. Na ratunek pojmanym przychodzi konkurencyjne stowarzyszenie CeRPER, które nie pomaga im jednak z czystej dobroci serca. Za ocalenie żołnierze będą musieli zapłacić ogromną cenę… Losy Moniki i Gaëla splatają się w ich dziwnych wizjach dotyczących pozaziemskich istot – Iniri oraz Ozuma z planety Interia.
Protagoniści wykreowani przez Kardę są nad wyraz realistyczni. Przeżywają swoje życiowe dramaty i stają w obliczu przeciętnych, ludzkich problemów. Ktoś martwi się o umierającą matkę, ktoś inny przeżywa kryzys w małżeństwie. Ponadto nikt nie jest bez wad i każdy daje się czasem ponieść emocjom. To właśnie ci zwykli ludzie stają w obliczu przerażającej prawdy o Wszechświecie: obywatele Ziemi nie są jedyną inteligentną cywilizacją! Co więcej, nie są nawet pierwotnymi mieszkańcami swojej planety… Teraz zaś wrodzy przybysze z odległych galaktyk zamierzają przejąć Ziemię, której i tak grozi zagłada związana z niepojętymi dla nas zjawiskami fizycznymi. Gorzej już chyba być nie mogło… Bohaterowie powieści nie są mitycznymi herosami, nie raz przegrywają, dostają bęcki, a w obliczu przerastającej ich potęgi wroga czują się po prostu bezradni. I dobrze, bo właśnie tak w podobnej sytuacji zachowywałaby się większość z nas.
Kolejnego plusa pisarz otrzymuje za wykorzystanie w ciekawy sposób sztampowych motywów i teorii spiskowych. Chcecie przykładu? Proszę bardzo! Chociażby kosmici, którzy opanowali światowych przywódców i prowadzą ludzi na rzeź. Na dodatek okazuje się, że tą pozaziemską cywilizację stanowią najzwyklejsze „Szaraki”. Autor przedstawia też ciekawą teorię dotyczącą powstania życia na ziemi – fani programu „Ancient Aliens” będą wprost zachwyceni.
Do aspektów naukowych w powieści należy podchodzić z dużym dystansem. Karda zapoznał się z dziełami dotyczącymi fizyki, aby jego książka nabrała realności, jednak wymyślona przez niego oś fabularna bazuje na całkowitym obaleniu dotychczasowych podstaw nauki.
„Interregnum” mogłaby być pozycją nieco brutalniejszą – dzięki temu czytelnik lepiej odczułby klimat, jaki starał się zaprezentować pisarz. Tortury i inne sceny przemocy występujące w utworze niestety nie przerażają. Odbiorca pozostaje wobec nich obojętny, traktując je jako następny element fabuły. Przy odrobinie wysiłku można by uczynić z tego kolejny atut książki. W końcu powieść o podobnej tematyce powinna być mocno niepokojąca, a momentami nawet przerażająca.
Czy to już ostatnie dni życia na Ziemi?
Postapokaliptyczna okładka przywodzi na myśl takie serie jak „S.T.A.L.K.E.R” czy „Uniwersum Metro 2033”. Do tego powieść zawiera kilka ilustracji Aliny Vial, które swoją stylistyką przypominają nieco grafiki z komiksów. Wszystko to stanowi doskonałe uzupełnienie tekstu i znacznie podnosi jakość wydania. Dzieło Kardy to jedna z najlepszych książek, jakie ostatnimi czasy ukazały się nakładem wydawnictwa Novae Res. Warto wspomnieć, że powieść „Interregnum” została wydana dzięki środkom jakie pisarz uzyskał na polskiej platformie crowdfundingowej wspieram.to.
Przemysław Karda stworzył klasyczne scince fiction. Jego czytelnicy otrzymali wszystko, o czym po nocach śnią zagorzali fani gwiezdnych sag: zagrażającą ludzkości pozaziemską inteligencję, nowoczesne technologie przekraczające najśmielsze wyobrażenia najtęższych nawet umysłów, piękną panią naukowiec oraz silnego żołnierza stawiających czoło kosmicznemu zagrożeniu. Wszystko to zostało okraszone mnóstwem nagłych zwrotów akcji, kilkoma intrygami, zdradami oraz tajemniczymi organizacjami. Pozostaje mieć nadzieję, że kolejny tom będzie stał na równie wysokim poziomie.
Sandra Uryzaj