DZIEŃ PO DNIU STAJE SIĘ KIMŚ INNYM
KIMŚ, KTO JUŻ NIE JEST CZŁOWIEKIEM
KIMŚ, KTO JUŻ NIE JEST CZŁOWIEKIEM
Alicja to na pozór zwyczajna dziewczyna. W rzeczywistości jest ostatnią żyjącą na świecie wiedźmą. Przeznaczenie napisało już dla niej scenariusz – musi umrzeć za kogoś, kogo nigdy nie spotka. Ale na razie skupia się na tym, co tu i teraz. Nieustannie dba o swój rozwój duchowy, intelektualny i emocjonalny, żeby mieć siłę do walki ze wszelkim złem i plugastwem tego świata. Jest w niej wielka moc. Może wypędzać złe duchy, odprawiać zbłąkane dusze na drugą stronę, jak wiele innych rzeczy. Pozostaje tylko jedno zasadnicze pytanie: czy to wszystko ma w ogóle sens? Przecież niebawem musi pójść wytyczoną drogą, by wypełnić swoją misję. A może jeszcze nic nie jest przesądzone?
Interesujący blurb oraz magnetyzująca okładka skutecznie zachęciły mnie do lektury ”Ostatniej wiedźmy” Mai Szymańskiej. Szukałam również w Internecie informacji na temat autorki, ale niestety nie znalazłam żadnej biografii ani notek. Jedyny trop prowadzi do pewnej książki: ”Woskowa cytadela”, dlatego śmiem przypuszczać, iż powyższa książka nie jest debiutem.
Mam wielki dylemat odnośnie oceny tej powieści. Z jednaj strony nietuzinkowa fabuła, oryginalna główna postać oraz charakterystyczny klimat, miejscami dość wyraźny i mroczny. Z drugiej jednak zniechęca powolne tempo akcji i słabo zbudowane napięcie. Ostateczny rozrachunek przyniósł wynik korzystny – plusy przeważyły nad minusami.
Historia oscyluje wyłącznie wokół perypetii Alicji. Najpierw poznajemy ją, jako małą dziewczynkę, która pewnego dnia traci w wypadku samochodowym swoich rodziców. Po tej tragedii zamieszkuje na drugim końcu świata, w obcym, dziwnym miejscu położonym w samym środku lasu, pod opieką nieznajomych staruszków, którzy okazują się być …nie całkiem żywi.
,,Biedna mała Alicja wyrwana z krainy czarów,
Siłą zaciągnięta do krainy koszmarów,
złożona, w ofierze szaleństwa.
On czeka, On czeka, On czeka, Alicjo,
A gdy już cię dostanie,
Co się wtedy z tobą stanie?”
Nie jestem miłośniczką fantastyki, a już na pewno nie lubię czytać o czarownicach, wiedźmach, duchach czy demonach. Dlaczego więc zrobiłam wyjątek? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie, ale na pewno nie żałuję. Autorka stworzyła stosunkowociekawą opowieść, która ma w sobie coś mistycznego, tajemniczego i magicznego zarazem. Z niesłabnącym zainteresowaniem śledziłam koleje losów młodej wiedźmy. Zwłaszcza etap wchodzenia w dorosłość niesie ze sobą wiele nieoczekiwanych zmian. Traci swoją dziewczęcość, świeżość, łagodność, naiwność i staje się mniej ludzka, mniej żywa. Jej potężna moc rośnie w sile, a z nią przychodzi strach i zniszczenie. Lubiłam obserwować jej zmagania, kiedy stawała oko w oko z groźnym demonem. To często były ostre walki, w którym do końca nie było wiadomo, kto wygra.
Od najmłodszych lat Alicją opiekuje się pewien tajemniczy czarnowłosy mężczyzna zwany przez nią Nielekarzem. Jest kimś w rodzaju przewodnika i anioła stróża.
,,- Jestem przy tobie, Alicjo. Nawet jeśli fizycznie moje ciało jest daleko, oczy duszy zawsze śledzą każdy twój ruch.”
W rzeczywistości jego intencje nie do końca są szlachetne. Kim jest ta istota i jakie ma zamiary względem swojej podopiecznej? Tego musicie dowiedzieć się sami.
Autorka ma dobre pióro, pisze przystępnie, dosadnie i obrazowo. Tekst na okładce ostrzega, że znajdziemy tu drastyczne sceny, niecenzuralne słownictwo oraz treści o charakterze erotycznym. I faktycznie tak jest, dlatego nie polecam czytać osobom bardziej wrażliwym. Mnie natomiast te przekleństwa nie raziły, gdyż niekiedy dosadne wyrażenie sytuacji wymaga bezpośredniego podejścia np. w starciu ze złym duchem. Opisy seksu rzeczywiście mogą budzić niesmak, choćby kopulacja z księdzem. Na szczęście ów akt nie jest drobiazgowo opisany. Zadbano natomiast o barwność opisów konfrontacji wiedźmy z nieżyjącymi bytami (łamanie kości, okaleczanie, masakrowanie, rzucanie po ścianach). Toteż radzę nic nie jeść w trakcie lektury.
W ogólnym rozrachunku jestem zadowolona. Aczkolwiek uważam, że książka spokojnie mogłaby być znacznie krótsza. Za dużo w niej zbędnych wstawek, niepotrzebnych rozwodzeń i powtarzania tego samego po kilka razy. Jest to jednak moje subiektywne odczucie, zatem proszę się nie zrażać.
Podsumowując: To niepokojąca powieść o nieuchronnym przeznaczeniu, zgubnych skutkach rezygnacji z własnych wartości oraz ciągłym upadaniu i szukaniu siły, by powstać. Intensywnie wciąga w swój świat, zaskakuje i szokuje. Zapraszam zainteresowanych.
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 432
Ilość stron: 432
Data premiery: styczeń
Ocena: 4-/6
Ocena: 4-/6