”Piętno Midasa” Agnieszka Lingas-Łoniewska (karma to suka!)
Agnieszka Lingas-Łoniewska
Wydawnictwo: Novae Res
Premiera: 10 czerwca 2016 rok
Ocena: 5/6
~~ * ~~
Jakub Rojalski jest czterdziestotrzyletnim cenionym fotografem. Z kolei Midas to nieuchwytny zabójca, który pracuje dla złych ludzi i rozwiązuje za nich problemy. Obaj mężczyźni od wielu lat zmagają się z własnymi demonami przeszłości. Niespodziewanie w ich życiu nadchodzą wielkie zmiany. Tylko czy będą to zmiany na lepsze? Czy można odciąć się od negatywnych wspomnień i zacząć wszystko od nowa? A może całkowity reset nie jest możliwy?
Już od pierwszych stron rosną emocje i gęstnieje atmosfera. Poznajemy Jakuba, który z każdym dniem odczuwa w swojej duszy coraz większe udręczenie. Jednocześnie obserwujemy Midasa – człowieka pozbawionego empatii, sumienia i serca. Działa mechanicznie, od zlecenia do zlecenia. Tylko czy rzeczywiście w tym bezdusznym mordercy nie ma ani krztyny pozytywnych uczuć? Autorka znakomicie dopracowała portret psychologiczny osoby cierpiącej i zmagającej się ze stratą. Dzięki licznym, zgrabnie wplecionym w akcję retrospekcjom stopniowo prowadzi nas przez meandry losów swoich bohaterów ukazując smutne dzieciństwo i nieciekawą młodość Jakuba oraz genezę powstania zimnokrwistego kilera. Ta bolesna wędrówka jest niepodważalnym dowodem na to, że czas nie leczy wszystkich ran, i że nie tak łatwo wyplątać się z zastawionych przez kogoś sideł .
To nie tylko znakomicie skonstruowany dramat psychologiczny, ale również lekkie i zgrabne połączenie romansu i sensacji. W życiu Jakuba pojawia się Anna Szymańska – nowa sąsiadka mieszkająca naprzeciwko oraz Karolina Linde, twarda i bezkompromisową policjantka, która od wielu lat bezskutecznie próbuje dopaść Midasa. Obecność tych kobiet dodaje fabule niezłego pazura i dodatkowych emocji. Agnieszka Lingas-Łoniewska kolejny raz udowadnia, że potrafi odbiec od oklepanych schematów czy banału kierując swoich bohaterów w zupełnie innym kierunku, niż pierwotnie zakładałam. Ale lubię takie nieoczekiwane niespodzianki i gratuluję pomysłowości.
Cóż mogę więcej dodać? Po raz kolejny wpadłam w zachwyt nad twórczością Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Jak mało kto potrafi wiarygodnie oddać klimat wydarzeń, stworzyć napięty nastrój oczekiwania i, co najważniejsze – przekazać cały wachlarz emocji tak, by dotrzeć głęboko do serc odbiorców. To się nazywa literacki kunszt.