Dzisiaj obchodzimy rocznicę „krwawej niedzieli na Wołyniu”. Dokładnie 73 lata temu miała miejsce, bardzo brutalna, masowa eksterminacja polskiej i ukraińskiej ludności cywilnej na Wołyniu.
Dla uczczenia pamięci tych, którzy niesłusznie wówczas zginęli, chcielibyśmy zaprezentować recenzję książki, której przedmiotem jest ta niezwykle tragiczna karta historii.
Zapraszamy do lektury.
Autor: Aleksander Ławski
Tytuł: „Rzeź wołyńska”
Wydawnictwo: Novae Res
Ocena: 9/10
Czy pamięć o dokonanym dawno temu ludobójstwie pozwoli dziś ułożyć relacje z ukraińskimi sąsiadami? Czy nie stanie się przeszkodą w pomocy tym, których przodkowie pomagali Polakom? Czy wystarczy wspomnienie tych, którzy zapłacili za to własnym życiem?

Mordy na mieszkańcach polskich wiosek dokonywane przez bandy UPA, odwetowe akcje Armii Krajowej, tragiczny pochód przez Ziemię Wołyńską – wszystko to na zawsze naznaczy losy głównego bohatera, który dziś, prowokowany do zwierzeń, snuje swą przynoszącą ulgę opowieść.
„ Polowanie to nie tylko strzelanie i pozyskiwanie zwierzyny. To czasem chwile zadumy i różnych refleksji nad życiem i zachowaniem człowieka. Na polowaniu nigdy nie wiadomo, co nas może spotkać.”- są to słowa głównego bohatera – pana Józefa. Spędza on czas wraz ze swoim towarzyszem na polowaniach. Wspomina mu dawne czasy. Początkowo niechętnie przywołuje dawne zdarzenia, gdyż jest mu ciężko wracać do tamtych czasów. Dzieciństwo i młodość przeżył na Wołyniu. Jako młodzieniec walczył z UPA, tworząc wraz z ojcem i innymi towarzyszami ruch oporu. Był świadkiem okrutnych działań, które były przeprowadzane na Polakach przez ukraińskich nacjonalistów. Palono wsie, gwałcono a następnie mordowano kobiety, zabijano dzieci i mężczyzn poprzez przebijanie ich ciał widłami i siekierami. Do takich brutalnych czynów posuwali się najbliżsi sąsiedzi- Ukraińcy, z którymi niegdyś miało się bardzo dobre stosunki.”Przedtem żyli w przyjaźni, a teraz postanowili ich wymordować.” Były także wyjątki. Niektóre ukraińskie rodziny pomagały Polakom, przez co często ginęli w równie okrutny sposób.
Książka ta opowiada również o relacjach pomiędzy mężczyznami, a kobietami. Bohater w trakcie oczekiwania na dzikie zwierzęta, wspomina swojemu towarzyszowi o swojej pierwszej miłości. Mówi o dziewczynie, o przeżyciach związanych z nią, o tym jakim uczuciem darzył Marylkę, gdy tuż obok toczyła się straszna rzeź wołyńska.
Książka jest opowiadaniem starszego człowieka, który przeżył i był świadkiem tych tragicznych wydarzeń, rozgrywających się podczas II wojny światowej. Są to zdarzenia historyczne, ukazujące nam stosunki między Polakami, a Ukraińcami. Nikt nie zapomni tych czasów. Nawet młode pokolenie, które nie uczestniczyło w nich ale dowiaduje się z różnych źródeł: książek, filmów, a także z takich wspomnień jakie przekazywał Józef.
Niesamowita książka i okładka, która również bardzo przykuła moją uwagę od samego początku. To bardzo poruszająca powieść, która opowiada o brutalnym postępowaniu wobec drugiego człowieka. Wątki miłosne ukazują nam, że mimo wojny można było kochać i być kochanym.
Gorąco polecam tę książkę.