Przyjaciółki są dla kobiety jak druga rodzina, a często wiedzą o niej więcej niż członkowie rodziny właściwej. To przyjaciółkom płacze się w rękaw po zerwaniu z facetem, to przyjaciółki pomagają wybrać idealny strój na pierwszą randkę, to przyjaciółki łakną pikantnej relacji z tego spotkania. Przyjaciółki wspierają, pocieszają, rozśmieszają, troszczą się i otaczają opieką. Z dobrymi przyjaciółkami można przenosić góry i konie kraść. A czy można również łapać z nimi przestępców? „Trup na trzepaku” autorstwa Konstancji Nowickiej, pełna ciepła opowieść o sile damskiej przyjaźni, udowadnia, że tak! I to jeszcze w jakim stylu!
W czasach wszechobecnych odkurzaczy, wezyrów, i kärcherów nikt już nie pamięta, do czego służą trzepaki.
Kudłata, Szabla, Bazylia i Antonina znają się od zawsze i od zawsze są sobie bardzo bliskie. Razem przeżywają wzajemne wzloty i upadki, razem radzą sobie z przeciwnościami losu, razem upajają się chwilami radości. Ich przyjaźni nie zaszkodziły ani rozbrykane pociechy Bazyli, ani wieczne narzekający partner Kudłatej, ani stresująca praca Antoniny, ani feminizm Szabli. Pewnego dnia, gdy spiesząca się na tramwaj Kudłata znajdzie na osiedlowym trzepaku zupełnie nieżywego mężczyznę, przed kobietami pojawi się nowe wyzwanie. Uzbrojone w damski urok przyjaciółki będą starały się rozwiązać zagadkę śmierci denata. Przypadkiem wpakują się w sam środek międzynarodowej afery i dokonają pewnych zmian w swoim życiu.
„Trup na trzepaku” to historia bardzo babska. Nie kobieca, a właśnie babska, bo lekka, luźna, okraszona potężną dawką dobrego humoru. Szabla, Kudłata, Bazylia i Antonina są kobietami typowymi – plotkują, marudzą, twierdzą, że nie mają się w co ubrać i reagują bardzo emocjonalnie na słowo „promocja” (znacie to, drogie panie, prawda? 😉 ). Trudno jest nie darzyć sympatią czterech książkowych przyjaciółek, które doskonale prezentują siłę kobiecości i w których bez problemu można odnaleźć cząstkę samej siebie. Jednocześnie mimo typowych i zbieżnych kobiecych cech, każda z bohaterek ma indywidualnie nakreślony charakter. Zderzenie ich odmiennych osobowości tworzy fantastyczną mieszkankę, która gwarantuje masę niezwykłych przygód. Tych zwykłych również, bo cztery dziarskie panie pokazują, że przy odrobinie pomysłowości codzienne obowiązki można zamienić w dobrą zabawę.
Kobiety, wbrew męskim przypuszczeniom, są zwykle bardzo logiczne i dokonują przemyślanych wyborów.
Jeśli chodzi o „trzepakową” zagadkę kryminalną, to stanowi ona raczej tło powieści. To od niej wszystko się zaczyna, to wokół niej wiele się kręci, ale głównym nurtem książki nie jest. I chociaż jako wielbicielka kryminałów zawsze jestem łasa na jak najwięcej twistów i niejasności, to uważam, że „Trup na trzepaku” temat zbrodni wyczerpuje wystarczająco. Co prawda można było trochę mocniej zakręcić fabułą czy bardziej skupić się na podejrzanych o zabójstwo, ale i tak wypadło całkiem całkiem. Niecodzienna zbrodnia ciekawi, intryguje i zaskakuje, więc nie ma ryzyka nudy.
Książka pełna ciepła, humoru, przyjaźni i serdeczności – oto „Trup na trzepaku” Konstancji Nowickiej! Lektura zdecydowanie dla kobiet, ale męskim oczom na pewno też nie zaszkodzi. Bardzo dobry wybór na letnie miesiące – polecam!
Recenzja pochodzi z bloga Biały Notes.
Autorka proponuje także konkurs w komentarzu pod recenzją należy odpowiedieć na pytanie:
Jaka była najbardziej szalona przygoda, którą przeżyłaś/eś ze swoimi przyjaciółmi?
Na autora najciekawszej odpowiedzi czeka egzemplarz powieści „Trup na trzepaku”.
Konkurs trwa do 18 lica 2017 (wtorek).