Okazuje się, że idolką Izy w labiryncie książek jest Maria Skłodowska-Curie. Dlatego nie mogła się powstrzymać przed przeczytaniem biografii autorstwa Tomasza Pospiesznego.
Ta pozycja to debiut i jednocześnie pierwsza część trylogii kobiet tworzących naukę o atomie autorstwa Tomasza Pospiesznego.
Słowem przypomnienia, tak na szybko:
Pierwsza ukazała się w 2015 roku i nosi tytuł: „Nieskalana sławą. Życie i dzieło Marii Skłodowskiej – Curie”.
Druga w 2016 roku: „Zapomniany geniusz. Lise Meitner – pierwsza dama fizyki jądrowej”
A trzecia w 2017 roku: „Radowa księżniczka. Historia Ireny Joliot-Curie”
Ponieważ przeczytałam już całą trylogię, więc mogę porównać wszystkie trzy części. Tak jak i w kolejnych książkach, tak i w tej dużo cytatów, dat i faktów. Cytaty pięknie odznaczone inną czcionką. Pozwalają spojrzeć na Marię oczami osób, które ją znały. Także słowa samej Noblistki. Interesująco przedstawione tło historyczne i obyczajowe pierwszej połowy XX wieku. Osoba Skłodowskiej ukazana bez oceniania i moralizatorskiego tonu. Nasza Noblistka sportretowana jako kobieta pracowita, skromna, sumienna, kochająca rodzinę i swoją pracę. Zapalona rowerzystka, narciarka, jedna z pierwszych kobiet, które zrobiły prawo jazdy, jedyna, która dostała dwukrotnie Nagrodę Nobla. Można by długo wymieniać. Ja poprzestanę na tym. Zdecydowanie lepiej zrobił to Pan Tomasz.
W moim odczuciu autor chciał nam opowiedzieć o Pani Skłodowskiej-Curie nie jak o wielkiej uczonej, ale jak o niezwykłej kobiecie, która wyprzedzała swoją epokę. O kobiecie, która ciężko pracowała pomimo kruchego zdrowia. O kobiecie, która kochała i dzieliła pasję z mężem. O kobiecie, która dla realizacji swoich celów wybrała się do USA. O zwykłej i jednocześnie niezwykłej Polce, której nic nie było w stanie zatrzymać w spełnianiu marzeń. Córce, żonie, matce, naukowcu…
Wszystko napisane przystępnym językiem. Nawet dla takiego laika z chemii jak ja. Prosto, ciekawie i interesująco.
Mam tylko jedną uwagę. W tej części trylogii brakuje mi zdjęć. A ponieważ to debiut, to przymykam na to oko. Bo wiem, że w kolejnych tomach autor się poprawił i sporo ich zamieścił.
Więcej uwag nie mam.
Szczerze poleca izawlabiryncieksiazek.blogspot.com