Czym więc jest My little porno dla Macieja Kaźmierczaka z bloga prawdziwiartysci.blogspot.com?
Na pewno dobrym debiutem, z tajemniczym wydźwiękiem, który zapowiada możliwe dobre kolejne książki tego autora, których jestem ciekaw. Tymczasem debiut jest raczej lekką lekturą na dwa wieczory, która sprawia przyjemność, wciąga, ale specjalnie nie zaskakuje. Fajerwerków brak, ale jest dość satysfakcjonujący czytelniczy orgazm.
Całą recenzję znajdziecie na prawdziwiartysci.blogspot.com.
Książkę możemy wygrać na profilu Prawdziwych Artystów.
Konkurs potrwa do 14 grudnia.