Karina i Aleksander poznają się przypadkiem w deszczowy wakacyjny dzień, ratując potrąconego psa. Oboje są młodzi i straszliwie samotni. Szybko rodzi się między nimi intensywne, namiętne uczucie, ale na jego drodze stoi tragiczna przeszłość Kariny, tajemnica Aleksandra i ogromna odległość – ona na stałe mieszka w Polsce, on w Kanadzie.
„Kiedy na mnie patrzysz” to poruszająca opowieść o uzdrawiającej mocy miłości, która jest najlepszym lekarstwem na głębokie psychiczne rany, a także o intymności i erotycznej bliskości pomiędzy dwojgiem ludzi.
~*~
W życiu przytrafiają nam się różne rzeczy, czasami nie mamy na nie wpływu. Kiedy zostajemy postawieni przed murem to często wydaje nam się, że nie jesteśmy w stanie go pokonać. Najpierw chcemy go za wszelką cenę przeskoczyć. Staramy się z nim walczyć, kombinujemy jak wyjść z tej sytuacji, lecz z czasem, kiedy nasze wysiłki przezwyciężenia go schodzą na marne zaczynamy się do niego przyzwyczajać, aż w końcu znikamy w jego cieniu. Swoją obecnością przypomina nam krzywdę jaka nas spotkała i zastanawiamy się, czy kiedyś się od niego uwolnimy…
W Kiedy na mnie patrzysz funkcjonują dwie popękane przez przeszłość dusze starające się na swój sposób iść do przodu. Wydarzenia, które napiętnowały bohaterów tej historii nie pozwalają o sobie zapomnieć. Siedzą ukryte w najmroczniejszej części ich serca i czekają przyczajone, by niespodziewanie zaatakować… Co się stanie, gdy te dwie doświadczone przez los osoby się spotkają? Czy demony przeszłości znikną na zawsze, a może zaatakują ze zdwojoną siłą? Tego dowiedzie się sięgając po Kiedy na mnie patrzysz.
Poznajcie Karinę. Karina jest na pozór zwyczajną młodą dziewczyną, której w przeciągu jednej chwili odebrano poczucie bezpieczeństwa. Po tym wydarzeniu tymczasową równowagę znajduje w bieganiu: uciekaniu przed sytuacjami, które ją przerastają i przerażają… Mimo tego zachowała w sobie wrażliwość na otaczający ją świat, która doprowadza bohaterkę nie tylko do Aleksandra (również okaleczonego przez los), ale także do konfrontacji ze swoimi demonami z przeszłości… Z kolei Aleksander od małego musiał walczyć o swoje życie. W konsekwencji wyrósł na outsidera, który nie potrafi czerpać radości z życia. Boi się przyszłości oraz tego, że znajdujące się na jego drodze szczęście szybko zostanie mu odebrane….
Autorka stworzyła dwa niezwykłe portrety psychologiczne młodych ludzi, którzy próbują odnaleźć się w tym bezwzględnym świecie. Jesteśmy świadkami ich walki tak naprawdę o każdy oddech. Rozpaczliwie poszukują spokoju, zrozumienia i niejakiej stabilizacji, która pozwoli im odnaleźć zagubione bezpieczeństwo oraz szczęście. Od samego początku tejże historii kibicujemy bohaterom, aby udało im się pokonać to, co ich ogranicza oraz powoli rodzącej się w nich miłości. Autorka w Kiedy na mnie patrzysz pokazuje nam, że miłość, przyjaźń i oddanie jest najlepszym lekarstwem na rany, jednak musimy się przełamać i pozwolić sobie pomóc. Szczerze powiedziawszy, sięgając po tę książkę nie nastawiałam się na nic konkretnego. Ot, miałam nadzieję, że będzie to podnosząca na duchu historia miłosna, jednakże nie myślałam, że uderzy we mnie tak silny ładunek emocjonalny, po którym długo nie będę mogła pozbierać myśli. Historia w niej przedstawiona poruszyła mnie do głębi, bo poniekąd dotyczy również i mnie. Chyba każdy z nas zmaga się z pewnym bagażem doświadczeń, który chciałby na chwilę odłożyć i wziąć oddech. Zapomnieć o nim, przestać się przejmować jego ciężarem, a najlepiej zostawić go na poboczu i uciec. Niestety tak się nie da, toczy się za nami jak kula u nogi, a jedynym sposobem na zaakceptowanie tego i pogodzenie się z nim jest druga osoba, która pomoże go dźwigać. Niektórzy już mają towarzysza „niedoli” i razem brną przez życie, a inni jeszcze w samotności wleką za sobą ów bagaż. Można powiedzieć, że ta książka wlewa w osoby samotne nadzieję i podnosi człowieka na duchu. Daje ona nadzieję, że kiedyś w ich życiu pojawi się ktoś, kto pomoże im nieść to brzemię. Nie raz płakałam przy tej historii, wlała we mnie naprawdę masę pozytywnych emocji, dzięki którym mam ochotę rano wstawać z łóżka i walczyć. Historia ta jest niezwykle emocjonalną podróżą, dzięki której chyba każdy nabierze ochoty do życia.
Kiedy na mnie patrzysz jest także obrazem niezwykle intymnej relacji pomiędzy dwojgiem ludzi, która w przeciwieństwie do trylogii Pięćdziesięciu odcieni Eriki Leonard zachowuje umiar. Autorka z dużym wyczuciem i smakiem ukazuje sceny zbliżeń bohaterów, które bynajmniej nie szokują oraz nie wywołują odrazy. Z przyjemnością śledziłam te fragmenty i chciałabym aby każdy autor umiał opisać scenę seksu tak, jak zrobiła to pani Agata. Ukazała nie tylko sam akt, ale również to, co się za nim kryje czyli emocje.
Książce można by zarzucić, że jest to nic nie znacząca historia miłosna. Większość ludzi uważa, że tego typu „dzieła” nie mają nic wspólnego z prawdziwym życiem. Tam wszystko okazuje się być „szczęśliwymi” zbiegami okoliczności. Wydaje mi się, że ludzie, którzy tak twierdzą po prostu są ślepi na otaczający ich świat. Ja, patrząc z perspektywy czasu na minione wydarzenia widzę wyraźnie, że nie ma szczęśliwych przypadków. To po prostu jest przeznaczenie. A poza tym ci ludzie nie trafili chyba na naprawdę dobrze skonstruowaną historię „z życia wziętą”. Taką jak Kiedy na mnie patrzysz.
Co tu dużo pisać, jest to wyjątkowa książka, która może obudzić w człowieku wiele pozytywnych emocji oraz nadzieję. Bohaterowie są tacy jak my, możemy się spokojnie z nimi utożsamiać, a nawet odnajdywać w nich siebie. Czuję, że historia ta będzie ze mną naprawdę długi czas i nie pozwoli o sobie zapomnieć. Dziękuję za kawał dobrej książki pani Agato.
~*~
Miłość jest piękna, czysta i wyidealizowana, ale tylko wtedy, gdy jest niespełniona. Nie ma wtedy okazji pokazać swojego brzydszego, nieidealnego oblicza: zazdrości, zaborczości, zawodu, zdrady. Kiedy nie oczekujesz i nie spodziewasz się niczego, nic nie może cię zaskoczyć i zranić. [1]
[…] robimy wszystko, żeby kogoś nie zranić, a na końcu ranimy go jeszcze bardziej. [2]
[…] życie to tylko pojedyncze chwile, a wszystko pomiędzy nimi to nic nie znaczące przerywniki, które łączą je w całość. Tylko te chwile mogą coś zmienić… [3]
___
[1] CZYKIERDA-GRABOWSKA A.: Kiedy na mnie patrzysz. Gdynia: Novae Res 2015, s. 22.
[2] Tamże, s. 290.
[3] Tamże, s. 295.
Ocena: 9/10
źródło: http://dzosefinn.blogspot.com/2015/05/czykierda-grabowska-agata-kiedy-na-mnie.html