Mogłoby się wydawać, że po tych jakże burzliwych miesiącach życie Karoliny wróci do normy; że wszystkie kłamstwa wyszły na jaw i dziewczyna w spokoju może cieszyć się życiem w malowniczej Toskanii. Jednak list, który otrzymała od Enrica, nie pozwala jej na to. Powrót wraz z Wojtkiem do Polski jest niemożliwy. Kłamstwa wciąż otaczają Karolinę niczym kokon, ich sieć ciągle nie została rozplątana. Ile jeszcze warstw trzeba odkryć, by trafić tę pierwotną, prawdziwą?
Kontynuacja W labiryncie obłędu to opowieść, którą czytałam delektując się, a jednocześnie pochłonęłam w niecałe dwa dni. Wszystkie powieści Jolanty Kosowskiej pełne jest niesamowitych opisów miejsc akcji. W tym przypadku poznajemy kuszącą, piękną, słoneczną i jednocześnie tajemniczą Toskanię. Autorka opisuje nie tylko magiczne krajobrazy miasteczka Fiano, ale także między innymi piękną Florencję. Jeśli w przypadku wielu książek opisy takie zwalniają tempo akcji, tak w tym są jak najbardziej na miejscu. Oczarowują i pobudzają naszą wyobraźnię, sprawiając, że książkę czyta się z jeszcze większą przyjemnością.
By zrozumieć Drugie dno niekoniecznie potrzebna jest lektura W labiryncie obłędu (choć jak najbardziej do tego zachęcam), bowiem autorka stopniowo przypomina nam wydarzenia z poprzedniej części i to, w jaki sposób wpłynęły one na bieżącą sytuację. Podobnie jest z bohaterami, którzy nie mają już bezpośrednio kontaktu z bohaterką – z tych, lub innych przyczyn – a jednak ciągle wpływają na Karolinę i na to, co się wokół niej dzieje. Z jednej strony podoba mi się takie posunięcie, ponieważ nawet osoby, które poznały już wcześniejsze losy Karoliny, mogą sobie przypomnieć wydarzenia, które nie koniecznie zapadły w ich pamięci. Z drugiej jednak – trzeba pewnego umiaru, który tutaj nie do końca został zachowany. Autorka po kilka razy przypominała poszczególne sceny, co po pewnym czasie mogło wydać się nieco irytujące. Jest to chyba jedynym mankamentem książki, który rzucił mi się w oczy.
Jeśli chodzi o bohaterów, autorka po raz kolejny skupiła się na przedstawieniu ich toku myślenia. Bardzo dobrze poznajemy Karolinę – jej osobowość czy pobudki, którymi kieruje się przy podejmowaniu decyzji. Choć chwilami jej zachowanie może wydać się dość niepoważne, to tak naprawdę jest jak najbardziej naturalne i myślę, że w tak skomplikowanej sytuacji pełnej pomyłek i niedopowiedzeń niejeden z nas zachowałby się podobnie.
Oczywiście Jolanta Kosowska nie zapomniała o postaciach drugoplanowych. Ich rysy psychologiczne także zostały ciekawie nakreślone. W powieści znajdziemy postaci sympatyczne i apatyczne, poważne i lubiące się wygłupiać, pełne życia i z lekką depresją. Autorka stworzyła barwną gamę bohaterów, którą warto poznać.
Jeśli chcecie przeczytać coś niebanalnego, intrygującego, zmysłowego i pasjonującego to warto zdecydować się na lekturę Drugiego dna. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie i tak jak mnie, tak i was pochłonie mroczny, nieco niebezpieczny, aczkolwiek także i zachwycający świat Karoliny, a magiczna aura Toskanii nie opuści was na długo po zakończeniu książki.
Tekst przygotowała blogerka z Czytanie chwila rozkoszy.