K. N. Haner – „Na szczycie”

 

Literatura tego typu, z którą mamy do czynienia w dzisiejszej recenzji, ostatnimi czasy stała się w Polsce bardzo popularna. Zwłaszcza po premierze świetnie sprzedającej się serii „50 twarzy Greya” i oczywiście filmu, który na początku tego roku wszedł do kin. Również autorka nie ukrywa, że bardzo lubiła tę serię i to właśnie ona, w jakimś stopniu zainspirowała ją do napisania „Na szczycie”. Greya Gosiek nie czytała, więc nie może się wypowiedzieć odnośnie jakichkolwiek podobieństw, jednak słyszała, że „Na szczycie” jest zdecydowanie lepsza, niż te nieszczęsne twarze Greya. 
Rebeka to zwyczajna dziewczyna, która zmuszona trudną sytuacją finansową (prawie jak Sonia ze „Zbrodni i kary”), pracuje jako striptizerka. Ma wiernego przyjaciela (Trey’ageja, którego Gosiek bardzo polubiła. Jest strasznie zabawny, ale i zarazem kochany. Taki przyjaciel, to skarb), z którym mieszka i może liczyć na jego wsparcie zawsze gdy tego potrzebuje.
Sedrick to zupełne przeciwieństwo Reb. Jest menadżerem słynnego zespołu, co czyni go niesamowicie bogatym. Chłopcy z zespołu to jego dobrzy kumple, dlatego bardzo przykłada się do swojej pracy.
Kiedy Sed poznaje Rebekę, ona akurat tańczy w klubie (przebrana za Anioła, no czego chcieć więcej?), można by to nazwać miłością od pierwszego wejrzenia, przynajmniej ze strony Seda. Dziewczyna czuje się onieśmielona propozycją pracy, jaką otrzymuje od nieznajomego, jednocześnie jest oczarowana jego urodą i pewnością siebie. Przyjmuje pracę tancerki zespołowej, która ma wyjechać z rockmenami w trasę koncertową i wie, że jej życie się zmieni. Nie przypuszcza jednak, że aż do tego stopnia. 
Zdawałoby się, że przeciwieństwa się przyciągają i tej dwójce nic nie może przeszkodzić, by byli razem. Jednak los bywa przewrotny, a oni decydują się na pewien układ, który nie jest zrozumiały dla normalnego człowieka – dla mnie był po prostu chory. Jednak to do siebie ma literatura tego typu, że w jakimś stopniu musi szokować, nie opisuje ona przecież życia typowych, szarych ludzi, których możemy spotkać na ulicy czy w sklepie. To świat show biznesu. Imprezy, alkohol są dla bohaterów na porządku dziennym, jak również tego typu układy, które proponuje Sed. 
Sytuacje z jakimi się stykają i decyzje jakie podejmują sprowadzają na nich problemy, z którymi ciężko im się uporać.
na_szczycie_oklGosiek mimo to twierdzi, że „Na szczycie” bardzo się jej podobało. Autorka pisze bardzo dobrze. Cięte dialogi, które wprowadziła w powieści sprawiły, że nie raz na jej twarzy zagościł uśmiech. Bardzo dobrze się bawiła, czytając tę książkę. A co najważniejsze – wciąga! Niesamowicie wciąga. Nie mogła się od niej oderwać. Powieść ta sprawiła, że odsunęła na bok wszystkie obowiązki i zajęła się przenikaniem w świat Rebeki, Sedricka, Ericka i innych bohaterów, których poznajemy w powieści. 
Chociaż książka ta jest bardzo obszerna, nie spowodowało to u Gosiek, ani u jej przyjaciół, którzy również ją czytali, żadnych negatywnych odruchów. Żadne z nas nie zrezygnowało z lektury. 
Jesteśmy zachwycone tą książką! Mimo, że wiele wątków wydaje Fośkowi się nie do pomyślenia i przekraczają granice jej wyobraźni, to bardzo ciekawie było się zatopić w świat książki.

Bardzo ciekawa jest kolejnych części i tego, jak ostatecznie potoczą się losy głównych bohaterów i ich przyjaciół. W jej głowie ułożyła się już pewna wizja ich przyszłości i kto wie, może się sprawdzi. Fosiek czeka z niecierpliwością, by się o tym przekonać. Gosiek bardzo liczy na to, że w kolejnych częściach będzie więcej Ericka, którego bardzo, ale to bardzo polubiła. Zdecydowanie bardziej niż Sedricka. 

Jesteśmy pewne, że gdy tylko weźmiecie tę książkę do ręki, nie będziecie mogły się powstrzymać od jej czytania. I gwarantujemy Wam, że będzie bardzo ciężko odejść od niej i zrobić cokolwiek innego. Trzyma przy sobie bardzo mocno od samego początku, aż do końca. 

Recenzje napisały dla Was: Fosiek i Gosiek