Człowiek jest istotą, której nie da się tak łatwo złamać, tym bardziej nie jest łatwo złamać kobietę. Poznaj losy Lise Meitner, która ciągle musiała udowadniać, że nie jest gorsza od mężczyzn.

Tomasz Pospieszny przybliża sylwetkę Lise Meitner, kobiety nazwanej pierwszą damą fizyki jądrowej. Austriaczka od najmłodszych lat wykazywała zdolności związane z naukami ścisłymi, ale już od samego początku musiała przekonywać świat o swoim geniuszu. Nie pomagała jej w tym ówczesna sytuacja społeczna i polityczna.

Mężczyźni ponad kobietami
Autor przytacza wiele sytuacji, w których Meitner musiała udowadniać, że kobieta wcale nie jest gorsza od mężczyzn. Jedną z nich jest fakt, że jeden z naukowców zgłosił się do Lise po opublikowaniu jej artykułu w piśmie naukowym i nie mógł wyjść ze zdumienia, że za jej inicjałami kryje się nazwisko kobiety. W początkach XX wieku to właśnie mężczyźni wiedli prym na uczelniach czy na salonach.

Lise Meitner przez wiele lat nie dostawała wynagrodzenia za swoją pracę i, co również szokuje, musiała wchodzić tylnym wejściem i nie mogła nawet korzystać z toalety w uczelnianym budynku. Przez wiele lat finansowo wspierali ją rodzice, dzięki czemu mogła rozwijać swój dorobek naukowy. Jako pierwsza zauważyła wiele zjawisk fizycznych, pierwsza zrozumiała zjawisko rozszczepienia jądra atomowego, ale wówczas odkrycie to przypisano mężczyźnie.

Nagroda Nobla w zasięgu ręki
Niełatwo było jej też, gdy zaczęła się II wojna światowa, bowiem fizyczka z pochodzenia była Żydówką. Lata spędzone na emigracji wypełnione były samotnością, niesprawiedliwością, a także przeszywającym bólem.

Mimo wieloletniej pracy u boku mężczyzn, z którymi również się przyjaźniła, Meitner nigdy nie założyła rodziny. Czasem śmiała się, że po prostu nie ma na to czasu. Niemal całkowicie poświęciła się nauce i, mimo wielu upokarzających sytuacji, zawsze pozostawała życzliwa i pełna ciepła dla innych ludzi.

Podczas lektury trudno nie odnieść wrażenia, że gdyby Lise Meitner nie była kobietą, z pewnością dostałaby Nagrodę Nobla (była do niej nominowana aż piętnaście razy!). Mimo rekomendacji Maxa Plancka czy Nielsa Bohra, nagroda została poza jej zasięgiem. Autor nie unika pewnych porównań Meitner do dobrze nam znanej Marii Skłodowskiej-Curie, która była wzorem dla młodszej o jedenaście lat Lise – obie urodziły się tego samego dnia. Kobiety jednak nigdy nie nawiązały bliższych relacji.

Lise Meitner, mimo że nie jest tak znana jak Skłodowska, dokonała wielkich odkryć, a jej dorobek pozwolił wielu naukowcom na dokonywanie kolejnych odkryć, niezwykle istotnych dla ludzkości.

Sandra Wróbel

źródło: dlalejdis.pl/artykuly/zapomniany_geniusz_recenzja