Opinie naszych Autorów

    Wanda Majer-Pietraszak

    Z pełnym przekonaniem wyrażam się o świetnej współpracy z Wydawnictwem Novae Res. Dwukrotnie, niezwykle sprawnie i profesjonalnie zajmowano się moimi powieściami. Kiedyś „Cztery Pory Roku Heleny Horn” i ostatnio „Zamknięta w kalejdoskopie”. Życzliwość i troska jak od przyjaciół. Bardzo staranna praca nad słowem, moimi beznadziejnie stawianymi przecinkami, pełne porozumienie z autorem. Zachwycające propozycje okładek. Współpraca na medal!

    Wanda Majer-Pietraszak wydała w Novae Res:
    • Cztery pory roku Heleny Horn
    • Zamknięta w kalejdoskopie

    Maryla Bastak
    Maryla Bastak
    2023-08-09

    Oddałam mój debiut w dobre ręce: współpraca sympatyczna, przejrzyste zasady, bez niespodzianek „drobnym druczkiem”, do tego terminowość i profesjonalne podejście. Obawiałam się nieco o okładkę, niepotrzebnie. Nie żałuję wyboru Novae Res, trafiłam „w punkt”.

    Maryla Bastak wydała w Novae Res:
    • Chata na Siwym Groniu

    Monika Kortez
    Monika Kortez
    2023-05-08

    Cenię sobie współpracę z wszystkimi osobami pracującymi w wydawnictwie, które miałam okazję poznać podczas publikacji zarówno "Odwetu" jak i "Puszki Pandory"
    Profesjonalne podejście do spraw pozwoliło rozwiązać kilka problemów. Muszę przyznać, że praca w trakcie pandemii była trudna. A był to czas przygotowań publikacji "Puszki Pandory". Myślę, że na jakość współpracy w tamtym okresie miały duży wpływ kłopoty zdrowotne większości z nas.
    Korekta tekstu przy "Odwecie" przebiegła sprawniej niż przy "Puszce Pandory" .

    Monika Kortez wydała w Novae Res:
    • Odwet
    • Puszka Pandory

    Grzegorz Żurek
    Grzegorz Żurek
    2023-04-19

    Współpraca z wydawnictwem przebiegała sprawnie i terminowo. Szczególną wartość stanowiły dla mnie nieocenione spostrzeżenia redaktora i korektora, dzięki którym mogłem nabrać dystansu do swojego tekstu i spojrzeć na niego jeszcze raz, ale "inną parą oczu". Doceniam także koncepcję graficzną okładki - nawet najbardziej zjadliwi krytycy mojej książki, wieńcząc swój niepochlebny wywód, zwykli dodawać "... ale okładka jest znakomita".

    Grzegorz Żurek wydał w Novae Res:
    • Wszystkie światy Roberta Szmita

    Mariola Sternahl
    Mariola Sternahl
    2023-04-19

    Moimi książkami zawsze chciałam przekazać Czytelnikowi pewne wartości, zainspirować, a może nawet dodać odwagi. Podzielić się ze światem tym co mi w duszy gra. Opowiedzieć moją historię: jedną, drugą i kolejną. Nie wiem ile ich będzie, bo nie wiem ile dane mi będzie spisać, ile zdążę napisać, ale dzięki takim Wydawcom jak Novae Res mogę być autentyczna. Te książki są moje, nikt tu nic nie zmienia na siłę, nie tłumaczy mi, że można by inaczej, nie nagina mojej opowieści w swoja stronę. Gdyby tak było, to nie byłaby moja powieść. To nie byłaby moja wizja, to byłoby tworzenie autora na siłę. Profesjonalny zespół redakcyjny otoczył mnie wspaniałą opieką od początku i przez te wszystkie lata czuję się tzw. DOBRZE ZAOPIEKOWANA. Wszystkie etapy wydawnicze przebiegają sprawnie, terminowo i po prostu gładko. Rynek Wydawniczy to dzisiaj bardzo trudny rynek. Wielu Wydawców i wielu autorów chce zaistnieć, chce aby Czytelnicy kupowali właśnie ICH książki, a wszyscy wiemy ile pracy i wysiłku to kosztuje: i to obie strony. W moim Wydawnictwie czuję tę więź, która tak bardzo jest potrzebna każdemu autorowi: autor i jego Wydawca. Bez tego autor nie istnieje, jak Wydawca nie istnieje bez autorów. To brzmi może zbyt prosto, ale jest bardzo skomplikowanym procesem, aby autor czuł się w danym Wydawnictwie dobrze, aby czuł, że się rozwija. A tak ja czuję się z Wydawcą Novae Res. Dziękuję Wam za te kilka lat i mam nadzieję, że wspólnie wydamy jeszcze kilka moich książek.

    Mariola Sternahl wydała w Novae Res:
    • Ocean uczuć Tom 1
    • Ocean uczuć Tom 2. Zaplątane drogi

    Przemek Pawelec
    Przemek Pawelec
    2023-04-17

    Wydanie książki jest zwieńczeniem wysiłku autora w jej napisanie, ale wcale nie jest to takie proste jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Proces wydawniczy, a więc przyjęcie utworu, wszelkiego rodzaju korekty, projekt okładki, wybór papieru ect. powinien odbywać się przy ścisłej współpracy z wydawcą. Tylko takie relacje i kontakt gwarantują satysfakcję obu stron. Napisanie książki nie kończy procesu jej tworzenia, dlatego tak ważne jest znalezienie doświadczonego i kompetentnego wydawcy, który zrozumie autora i jego wizję. Novae Res to wydawnictwo, które spełnia te wymogi. Zespół ludzi, z którymi przyszło mi współpracować przy okazji mojej debiutanckiej książki „I żyli długo i szczęśliwie”, a którzy okazali się profesjonalistami potrafiącymi nie tylko słuchać, ale i merytorycznie przekazywać swoje sugestie, udowodnili, że nie pomyliłem się wybierając właśnie tego wydawcę. Byłem nowicjuszem w kontakcie z wydawnictwem, jednak nie czułem, że jestem w jakimkolwiek momencie pomijany, wręcz przeciwnie miałem poczucie, że uczestniczę w procesie. Jestem pełen podziwu dla profesjonalizmu i zaangażowania tych ludzi. Z nimi można wydawać książki ;)

    Przemek Pawelec wydał w Novae Res:
    • I żyli długo i szczęśliwie
    • Oddanie w czasach nienawiści

    Stanisław Beniowski

    Jako emerytowany architekt i informatyk, nieco gnuśniejący w nowej roli społecznej nieroba, pozbawiony szaleńczego tempa dnia codziennego z zawodowej przeszłości, z chwilą wybuchu pandemii i związanych z tym ograniczeń zapadłem na ciężki przypadek starczej choroby sierocej z przejawami odczuć wiecznej izolacji i opadających bezwładnie rąk, do samych kolan. Gmerając z nudów w starych papierzyskach natrafiłem na notatki i strzępy własnych tekstów powstałych prawie pół wieku temu. Postanowiłem je uwiecznić elektronicznie. Tak zrodziły się „Nadzieje wiecznotrwałe”. Nie było moją intencją zawracanie głowy moim pisarstwem nikomu. W przypływie aktu wewnętrznej odwagi rozesłałem tekst do kilku wydawnictw, znalezionych ad hoc w Internecie. Po kilku miesiącach znalazłem w skrzynce mailowej Państwa odpowiedź na moją prośbę. Dodam, że pozytywną. Fakt ten wywołał we mnie spore zaskoczenie, graniczące z sensacyjnym powrotem do świata ludzi, którym się chce, bo świat tego od nich oczekuje! W przeciągu postępujących tygodni, po zaanonsowaniu mi chęci wydania mojej pierwszej w życiu beletrystycznej pozycji poznałem cały szereg wyśmienitych postaci, co prawda wyłącznie w sieci, ale nie miało to dla mnie większego znaczenia. Znalazłem się wewnątrz kręgu fantastycznych profesjonalistów, oddanych bez reszty edytorskiej przygodzie, ludzi potrafiących z moich kartek z tekstem uczynić w pełni wartościową pozycję wydawniczą. Udzielił mi się Państwa zapał do pracy i uzyskiwania najdoskonalszych, możliwych rezultatów. Ten stan intelektualnej euforii wywołał we mnie chęć napisania kolejnej rzeczy. Zabrałem się błyskawicznie do pracy nad tekstem „Apple papfle Bitter Blitter Blau”, drzemiącym w zakamarkach mojej jaźni od dobrych kilkunastu już lat. Po prostu chciało mi się coś znowu! Otaczał mnie ustawicznie krąg tych samych, fantastycznych specjalistów, z osobami zarządzającymi współpracą menadżerską, jak pan Sebastian Czekalski czy pan Emil Melerski, czuwający wytrwale nad moimi kolejnymi dość nieporadnymi krokami nowicjusza – emeryta w świecie wydawniczym. Nieocenionej wartości współpracy redakcyjnej nad tekstem dostarczyła mi pani redaktor Joanna Rychter, o której myśląc chylę ustawicznie czoła! Pozostaję z wdzięcznością dla wprowadzających mnie w nowe obszary marketingu wydawniczego paniom: Katarzynie Dambiec czy pani Katarzynie Jędrzejczak. Wszystkie relacje z osobami z Wydawnictwa były dla mnie nie tylko nieocenione, ale stanowiły en mass źródło natchnienia i motywacji do kolejnych wysiłków, do wypływania na coraz rozleglejsze wody literackiej kreacji i za to pozostaję z dozgonną wdzięcznością wobec wszystkich Państwa!
    Pozwoliłem sobie dlatego też przedłożyć Państwu swoją trzecią książkę, zatytułowaną „Okruchy”, czy też nieco modyfikując tytuł – „Trzecia. Okruchy”. To rodzaj zbioru opowiadań dość specyficznie pomyślany. Stanowią literacki odpowiednik klocków czy też puzzli, z których można wykreować różniące się między sobą opowieści, w odbiorze i interpretacji. Mogę tylko zakładać, że taka literacka rozrywka znajdzie swojego amatora. Chociaż jednego.
    Nie są dla mnie zaskoczeniem dość mizerne rezultaty sprzedaży moich książek. Nigdy nie zakładałem, że stanę się na stare lata popularnym pisarzem. Liczę, że tych odrobina amatorów mojego pisarstwa, z nieocenioną pomocą Państwa Wydawnictwa znajdzie dla siebie chociaż kilka ulotnych chwil satysfakcji z intelektualnej emanacji mojego pisarstwa.

    Stanisław Beniowski wydał w Novae Res:
    • Nadzieje wiecznotrwałe
    • Apple Papfle Bitter Blitter Blau
    • Okruchy

    Mariusz Zieliński
    Mariusz Zieliński
    2023-04-12

    Novae Res stwarza szanse dla debiutantów. Swoją książkę (Majówka) rozsyłałem w trzech transzach na kilkanaście adresów, co zajęło mi półtora roku. Wydawnictwa obawiają się podjęcia ryzyka w przypadku autora „bez nazwiska”. Jedno z nich podziękowało za przesłany materiał, po czym poinformowało mnie, że publikuje tylko autorów, z którymi ma już podpisaną umowę (!?). Informację o wstępnym przyjęciu książki od Novae Res otrzymałem po półtora miesiąca od przesłania.
    Muszę podkreślić dobrą współpracę z redaktorką, która dokonywała korekt. Nie upierała się przy swoim zdaniu i pozwalała mi na „samodzielne” poprawki, co jest dość istotne, biorąc pod uwagę, że zgodnie z procedurą korekty są co najmniej trzy. Dobrze współpracuje się także z pozostałymi przedstawicielami Novae Res, zajmującymi się innymi obszarami, np. kontaktem z autorami oraz marketingiem (reklama w Internecie, na stronach Wydawnictwa, pozytywna reakcja na sugestie z mojej strony o zgłoszeniu książki do konkursów).
    W sposób profesjonalny dobrano recenzentów (z dużym dorobkiem recenzenckim), do których przesłano moją książkę. Recenzje ukazały się w ciągu paru miesięcy. Poziom oceny dokonanej przez nich („Na kanapie”) w przybliżeniu odpowiada ocenom książki w kolejnych miesiącach przez kolejnych czytelników (w księgarniach internetowych oferujących książkę do sprzedaży). Szybko więc można zorientować się na ile „dobra” w odczuciu czytelników jest publikacja. Jest mi o tyle łatwo pisać te słowa, że moja książka otrzymuje zwykle oceny dobry lub bardzo dobry, choć zdarzają się malkontenci, którym nie dopowiada moje poczucie humoru.
    Co prawda książka ukazała się z niewielkim poślizgiem w stosunku do zakładanego pół roku od podpisania umowy, mam jednak nadzieję, że następnym razem pójdzie nam sprawniej ;).

    Mariusz Zieliński wydał w Novae Res:
    • Majówka
    • Numer drugi

    Izabela Kiwior
    Izabela Kiwior
    2023-04-07

    Osoby, z którymi wymieniałam wiadomości emailowe nie pozostawiały mnie bez odpowiedzi. Zawsze odpowiadały, mimo, że czasem czekałam więcej niż tydzień lub dwa. W procesie wydawniczym jednak jest to jak najbardziej zrozumiałe, bo zarówno Państwo jak i ja musieliśmy mieć czas, by zrobić korektę na przykład.

    Porady, wskazówki jakie mi jako Wydawnictwo udzieliliście były bardzo pomocne. Po premierze jednak spodziewałam się większej sprzedaży. Z mojej strony starałam się promować siebie czy to na spotkaniu autorskim w Krakowie czy w Gorlicach. Informacje na temat spotkania autorskiego przesłałam do działu promocji i marketingu, by z Państwa strony było też aktywne działanie w tym kierunku. Miałam chwilę wrażenie jednak, że nie ma tej promocji kilka miesięcy po wydaniu książki.

    Obok promocji jednak, sama wysyłka książki jak i jej wydanie, komunikacja z Państwa strony, pomysły m.in. na okładkę pozostaje według mojej opinii na wysokim poziomie. Naprawdę współpracowało się z Wami, mam nadzieję, że jeszcze w przyszłości również może się nadarzy taka okazja, bardzo płynnie i miło.

    Izabela Kiwior wydała w Novae Res:
    • Szlakami Polskich Parków Narodowych

    Maja Kacprzyk
    Maja Kacprzyk
    2023-04-06

    Dziękuję za owocną współpracę, było mi bardzo miło kiedy zostałam przez Państwa wydawnictwo potraktowana poważnie i z należytym szacunkiem. Wydawnictwo Novae Res doceniło moją twórczość i spełniło moje marzenie debiutanta.

    Maja Kacprzyk wydała w Novae Res:
    • O zgrozo! Opowieści szkolne.