Tytuł: „FOKA”
Autor: Ludwik Artel
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 324
Moja ocena: 6,5/10 – dobra z plusem
Polska, I połowa lat 80. XX wieku. Rosjanie bez żadnej konsultacji z władzami RP zastępują polską załogę swoją i umieszczają platformę wiertniczą w miejscu, w którym nie ma szans na znalezienie złóż ropy, co wzbudza podejrzenia majora Szczepańskiego. Dowodzący gdańską Służbą Bezpieczeństwa mężczyzna rozpoznaje dwóch agentów KGB i postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie, angażując do zadania poleconego mu przez pułkownika Kowalika byłego pracownika SB, by w razie zdemaskowania, uniknąć jakichkolwiek podejrzeń. Piotr Krasnowski, po tragicznym wypadku samochodowym, w którym stracił żonę i syna, odszedł z pracy i zaczął topić smutki w alkoholu. Nie mając nic do stracenia, przyjmuje bez wahania propozycję byłego szefa, który pomógł mu stanąć na nogi i postanawia odkryć zamiary Związku Radzieckiego, nie zważając na ryzyko i niebezpieczeństwo, jakie to ze sobą niesie.
„FOKA” Ludwika Artela to książka, która była dla mnie całkowitą niewiadomą. Nie jestem fanką tego gatunku i bardzo rzadko po niego sięgam, dlatego tym bardziej obawiałam się tego spotkania. Nie wiem, co konkretnie skłoniło mnie do sięgnięcia po tę pozycję; myślę, że w równym stopniu były to chęć odmiany i obiecujący zarys fabuły. Nie znalazłam żadnych informacji o autorze ani jego wcześniejszych publikacjach, dlatego podejrzewam, że jest to debiut autorski Ludwika Artela. Jeżeli tak, to muszę przyznać, że jest to bardzo udany debiut. Po dość nieciekawym i nużącym początku, „FOKA” tak mnie wciągnęła, że nie byłam w stanie odłożyć książki i skończyłam ją jeszcze tego samego dnia. Ta pozycja naprawdę mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się tak dobrze napisanej historii i tak świetnie poprowadzonej fabuły. Kreacja postaci też wypada nieźle – są to zdecydowanie bohaterowie, którzy wyróżniają się z tła i mają wiele odcieni. Autorowi udało się zainteresować mnie tematem, choć to kompletnie nie moja bajka. Do gustu przypadł mi także subtelnie zarysowany wątek miłosny, który rozwijał się stopniowo i nie zdominował treści. Mimo kilku mankamentów, jestem pod wrażeniem „FOKI”. Ludwik Artel na kartach swojej powieści snuje niezwykle ekscytującą i fascynującą historię pełną tajemnic, intryg i niedomówień, która zaskakuje czytelnika na każdym kroku i którą śledzi się z autentycznym zaangażowaniem. To bez wątpienia ciekawa propozycja dla entuzjastów powieści sensacyjnych i intrygujących zagadek. Serdecznie zachęcam do sięgnięcia po tę pozycję. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie.
źródło: przychylnym-okiem.blog.onet.pl/2016/04/18/ludwik-artel-foka/