Dorota Bartyzel-Dukaczewska, Siedem kręgów, Gdynia „Novae Res” 2016
Zniszczone kręgi szyjne stają się pretekstem do wędrówki w kierunku operacji, zmiany stylu życia i rozliczania się z przeszłością, teraźniejszością oraz akceptacja przyszłości, której Milewa nie planowała. Inteligentna, ironiczna i oczytana kobieta sukcesu patrzy na siebie i otoczenie z dystansu to sprawia, że bez problemu godzi się na terapię psychologiczną, szuka przyczyn swojego osłabienia i złego funkcjonowania, niespodziewanej agresji. Milewa jest kobietą świadomą swoich możliwości oraz potrafi trafnie ocenić otoczenie. Razem z bohaterką wybieramy się w podróż po jej życiu, po przeżyciach, które towarzyszą ludziom podejmującym ważne decyzje związane z własnym zdrowiem, wędrówkę po gabinetach specjalistów i „specjalistów”. Poważna choroba sprawia, że Milewa robi również diagnozę swojego życia. Ciepła i opanowana kobieta uwikłana jest w sieć zależności, własnych i cudzych oczekiwań. Można stwierdzić, że Milewa ma wszystko to, co każdy z nas by chciał mieć: bardzo dobre wykształcenie, świetną pracę, inteligentne dzieci, z którymi może porozmawiać, doskonałe stosunki z byłym mężem, dobre relacje z kochankiem, którego akceptuje. Jednak bohaterka w świecie tych relacji pozostaje w pewien sposób zdana tylko na siebie.
„Siedem kręgów” to powieść z jednej strony dosłowna, pokazująca nasze turbokapitalistyczne realia, a z drugiej strony niesamowicie alegoryczna, zmuszająca do postawienia sobie pytań o sens własnego życia, relacji z ludźmi, stosunku do pracy, życia w zgodzie ze sobą, o możliwość zmiany własnego życia.
Dorota Bartyzel-Dukaczewska napisała książkę świetną. Autorka doskonale włada słowem, nie nudzi czytelnika, zabiera go w świat przemawiających do wyobraźni czytelnika opisów. „Siedem kręgów” to dość nietypowa powieść, w której czytelnik poddaje się prądowi wydarzeń i przemyśleń bohaterki-narratorki.
Książkę polecam wymagającym czytelnikom. Na pewno nie jest to lektura lekka, ale za to bardzo bogata w dystans okraszony sporą dawką subtelnej ironii, humoru. Jak dla mnie rewelacja. Czytałam z zapartym tchem. Powieść Doroty Bartyzel-Dukaczewskiej to nie tylko historia dojrzałej kobiety, ale i świetna ocena naszego kraju, diagnoza zależności w świecie kapitalistycznym oraz relacji międzyludzkich.