Konkurs 🙂

Do wygrania ,,Światło w mroku” I.M. Darkss 🙂

Aby wziąć udział w konkursie, należy:
– odpowiedzieć na pytanie konkursowe,
– być obserwatorem bloga Stan: Zaczytany,
– udostępnić baner konkursowy
– oraz polubić stronę sponsorów:
– I.M. Darkss (klik)
– Wydawnictwo Innowacyjne Novae Res (klik)

 

Regulamin, oraz więcej szczegółów na temat konkursu, znajdziecie na stronie:

stanzaczytany.blogspot.com/2016/08/konkurs-z-swiato-w-mroku-im-darkss.html?m=1

 

Zapraszamy do wzięcia udziału w konkursie! 🙂

 

 

 

Polecamy również recenzję książki:

 

Autor: I.M. Darkss
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 328
Data wydania: 11 lipca 2016

Swiatlo_w_mroku_okl Romans paranormalny kiedyś był moim ulubionym gatunkiem, jednak pod wpływem czasu fascynacja tym gatunkiem wygasła. Znudziły mnie demony, wampiry, duchy czy inne paranormalne stworzenia z innego Świata. Nic już nie było w stanie mnie zaskoczyć. ,,Światło w mroku” zaś sprawiło, że na nowo weszłam w fantastyczną krainę i przebrnęłam przez książkę z czystym zadowoleniem i radością. To powieść, przy której można się odprężyć i wchłonąć fikcję, nie zwracając uwagi na minutnik w zegarku. Ale o tym za chwilę…

Na Świecie istnieją dobre i złe siły, zwane Rodem Lamandi i Temeni, które od zarania dziejów toczą między sobą walkę. Eli, zwykła dziewiętnastolatka, żyjąca w normalnym świecie, nie ma bladego pojęcia o tym, że w najmniej oczekiwanym momencie stanie na celowniku istot magicznych. Tym bardziej nie podejrzewa, że jest Wybranką przepowiedzianą wieku temu w Świątyni Oktarion, która jako jedyna będzie potrafiła ujarzmić moc pradawnego Kamienia – Heliodenu. Jack, hybryda dwóch rodów, pojawi się znikąd i będzie ją chronił przed niebezpieczeństwem. Ale czy aby na pewno jego intencje są prawdziwe?

Eli jest zakręconą, pozytywnie ,,trzepniętą” dziewiętnastolatką, która używa intuicji i wiary, aby sprostać zadaniu. Wady zamienia w zalety, brzydotę w piękno. Zaś Jack to pesymista, jakich mało. Brakuje mu pewności siebie, tej wewnętrznej, bo doskonale wie, że z zewnątrz jest seksowną istotą, za którą wiele kobiet się ogląda. Choć są do siebie podobni, bardzo się od siebie różnią, przede wszystkim swoim nastawieniem. Dwa sprzeczne charaktery, dwie odmienne wierzenia, jedno prawdziwe uczucie. Czy to wystarczy, aby zbudować jakąkolwiek więź?

Choć fabuła nie opiera się na stuprocentowej fantastyce, książka jest wzbogacona elementami fantastycznymi. Największym dla mnie zaskoczeniem było to, że choć historia jest opowiadana przez narratora pierwszoosobowego – z perspektywy dwóch głównych bohaterów – o świecie magicznym wiemy tyle, ile Eli się dowiedziała. Owszem, jawią się wzmianki ,,ponad temat”, ale mimo to nie uczestniczymy w żadnych bitwach, dopóki nasza Wybranka sama w nich nie występuje. Nadal żyjemy w normalnym świecie i prowadzimy tryb życia tak, jak wcześniej. Powoli odkrywamy kolejne karty, wolno stawiając kolejne kroki do nieznanej nam dotąd ponadnaturalnej krainy.

Miłość, wiara i zaufanie – to są najważniejsze motywy w książce. Doskonale wiemy, że bez tych trzech czynników żadna relacja nie jest w stanie przetrwać. Wątpliwości wkradają się do naszego serca, pochłaniając nasz rozum tak, że aż nie jesteśmy w stanie racjonalnie myśleć. Poza tym pożądanie, jakie jawi się między bohaterami, jest dość osobliwe, bo już od początku możemy poczuć te ,,iskry”, jednak są one tłumione dzięki rozumowi głównych bohaterów. Nie można pominąć tej kwestii, bowiem jest to naprawdę dobry dodatek. Dzięki Autorce możemy przeczytać o utracie oddechu i kontroli nad swoimi czynami. Romans kwitnie powoli, ale zdecydowanie. Idzie małymi kroczkami do celu, dając czytelnikom sporą dawkę emocji.

Zaufanie. Zaufanie opiera się na wzajemnej wierze, jednak ciężko jest to pogodzić, gdy słyszysz parę wersji wydarzeń. Czytelnik, będąc w ciele głównego bohatera, sam do końca nie wie, czego może się spodziewać. Doświadczamy zwrotów akcji, tajemnic i wielu emocji. Oj, tak. Bądźcie przygotowani na sporą porcję śmiechu, oburzenia, wzruszeń i smutku, bo tego Wam nie zabraknie…

Jeszcze na chwilę wrócę do wątku Jacka. To naprawdę mocny i silny facet, który nie boi się ryzykować własnego życia. Wewnątrz jest jednak tak kruchą istotą, że wielokrotnie wyobrażałam sobie jego duszę, jako małe szczenię. Naprawdę. Żal mi tego, co on od środka czuje, choć… Choć było z nim różnie. Jeśli lubicie niebezpiecznych, grzesznych, ale kochanych bohaterów literackich – z całą pewnością Jack trafi do Waszej hot-listy! U mnie już jest. 🙂

Nigdy nie zwracam uwagi na to, że pisarz debiutuje daną książką, choć muszę przyznać, że oczekuję wtedy mniej zadowalające opisy i oklepaną fabułę. Jakie było moje zaskoczenie, gdy już od pierwszej strony pochłonęło mnie ,,Światło w mroku”! Z początku odnosiłam wrażenie, że mam do czynienia z amerykańskim bestsellerem, a nie polskim debiutem. Naprawdę, z ręką na sercu, do końca powieści byłam zdumiona tym, jak Autorka przekazała historię Eli i Jacka. Świetna robota, do której ciężko byłoby się przyczepić. Naprawdę, godne polecenia. Z niecierpliwością (i to wielką!) czekam na drugą część.

Ocena: 5+/6

Tym bardziej miło mi ogłosić, że Stan: Zaczytany objął patronat medialny nad powyższą powieścią. Dziękujemy!

 

źródło: stanzaczytany.blogspot.com/2016/07/91-swiato-w-mroku.html

Wywiad z I. M. Darkss:

stanzaczytany.blogspot.com/2016/07/wywiad-z-im-darkss.html