Odważysz się? Przeczytasz ten thriller? Widzisz opis? Co pomyślałeś?
Ja się odważyłam i przeczytałam debiutancką książkę Artura Urbanowicza. Jest ona inna, niż wszystkie, które do tej pory przeczytałam. Mało tego powiem Wam, że od pierwszej strony dosłownie wbiła mnie w fotel, herbata wystygła – w ogóle o niej zapomniałam, poczułam gęsią skórkę na rękach i gdyby ktoś w tym momencie wszedł do pokoju i przerwał mi czytanie, pewnie bym wrzasnęła. Pewnie myślicie teraz, o czym jest? Przybliżę Wam troszkę treść.
Akcja książki dzieje się na Suwalszczyźnie, gdzie udaje się para studentów, Karolina Górska i Tomek Wawrentowicz. W ich związku od dawna nie dzieje się dobrze, ta podróż ma na celu ich ponowne zbliżenie się do siebie. Czy jednak tak się stanie? Karolina to spokojna katoliczka, pełna miłości, tymczasem Tomek to jej przeciwieństwo – wybuchowy i impulsywny ateista, mający problemy z cukrzycą. Ich podróż od początku nie przebiega po ich myśli. Po drodze zabierają autostopowiczów, spadek cukru u Tomka kierującego samochodem powoduje poważne zagrożenie ich życiu, spotkanie z policją. Mało tego w Osinkach, gdzie mieli zamieszkać, nikt na nich nie oczekuje. Zostają w końcu ulokowani w Białodębach w domu Prusów, położonym tuż przy cmentarzu Jaćwingów.
I tu wszystko się zaczyna, nic nie jest proste… Nic nie jest takie same… Przez jedną noc przebywają w domu ze zmarłym… Widzą cienie na korytarzu, odczuwają strach i lęk, mają koszmarne sny. Przyznam się Wam, że uciekłabym stamtąd po jednej nocy, nie oglądając się za siebie. Tymczasem Karolina i Tomek postanawiają mimo wszystko zostać. Czy na pewno dobrze robią? Do tego dochodzą jeszcze dziwni mieszkańcy domu i wioski, którzy ich obserwują. Kim oni są? Czego chcą od nich?
Zaczyna się robić coraz ciekawiej i mroczniej… Strach zagląda w oczy… Dodajcie do tego zwiedzanie okolicy, zabytków, oglądanie jezior, Sokolniki, Zamkowa Góra, Gałęziste, spacer po lesie. Dodać muszę, że jest to nietypowy las. Las, w którym dzieją się rzeczy niewytłumaczalne, w którym obecność zła czai się na każdym kroku Las, w którym nie wiadomo co jest prawdą… z którego nie ma ucieczki, jeśli „on” ci na to nie pozwoli. Las żyje, wyciąga ręce po naszych bohaterów. Co od nich chce? Czy pozwoli im odnaleźć ścieżkę do wyjścia? Czy ta historia może się dobrze skończyć? Tyle pytań…
Koniecznie przeczytajcie sami. Od tej książki nie sposób się oderwać, wyobraźnia sama pracuje, a każdy szelest podrywa głowę i każe uważnie się rozejrzeć. „Gałęziste” Artura Urbanowicza to wciągająca fabuła, sporo tajemnic i emocji. Napisana jest prostym językiem, zawarte jest w niej potoczne słownictwo, w końcu bohaterami są młodzi ludzie, bardzo wyraziście ukazani. Pojawia się w niej wiele pytań, informacji i rozważań np. czym jest wiara? Na pewno doświadczycie emocji, począwszy od spokoju do panicznego strachu. Zaskakujący jest też finał, nie spodziewałam się takiego zakończenia. Zaskoczyło mnie totalnie.
Podsumowując, zachęcam Was do sięgnięcia po udany debiut Artura Urbanowicza. Szczerze polecam, nie będziecie żałować, ani minuty spędzonej przy książce. Zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Zagłębcie się w historię, której na pewno nie chcielibyście przeżyć w rzeczywistości. Może się zdarzyć, że po przeczytaniu las nie będzie Wam już jawił się jako piękno przyrody. 🙂
Polecam! Naprawdę warto poczuć ten dreszczyk emocji.
źródło: zagubieniwswiecieksiazek.blogspot.com