A jakby połączyć science-fiction z thrillerem i dać do napisania polskiemu autorowi? Czy da radę zmierzyć się z trudnościami gatunkowymi, stworzyć oryginalny świat, a jednocześnie mroczną atmosferę nie popadając w kicz? Czy Odys J. Korczyński swoją książką Klauni zasłuży na tytuł polskiego Kinga?

 

Rok 2043. Marek Nędza po wyjściu z więzienia nie może się powstrzymać i kradnie czerwoną alfę ze stacji benzynowej. Wydawałoby się, że wszystko idzie jak po maśle, gdyby nie klaun na tylnym siedzeniu. Martwy klaun z tabliczką Czy ja naprawdę nie żyję?. To on pokieruje bohaterem i jego działaniami. Będzie miał w tym jednak swój cel. Co łączy tych dwóch oraz prezesa wielkiej firmy Gutrie Ltd.? Co odkryje Marek?

Atmosfera

Klimat książki niemal od początku jest psychodeliczny i balansuje na granicy jawy i snu. Bohater, którego zaliczyć można do grona niewykształconych, prostych przestępców po feralnej kradzieży zmienia tożsamość i wiedzie spokojne życie męża, kochanka i pracownika wielkiej fabryki. Wprawdzie ma wrażenie, że świat, w którym żyje jest nieco dziwny i niepokojący, to nie zamierza mocno ingerować i odkrywać, co się za tym wszystkim kryje. Okazuje się, że z jego osobą są jednak związane pewne plany.

Rzeczywistość stworzona prze Odysa J. Korczyńskiego jest szara, ponura i pełna czającego się niebezpieczeństwa za rogiem. Zwykłe wyjście do sklepu przestaje być takie normalne, a to co wydaje się być prawdziwie, okazuje się iluzją. W Klaunach świetnie miesza się świat fantastyki z dobrym thrillerem. Nie brakuje tutaj motywu badań genetycznych, które są niemal obowiązkowe w świecie osadzonym w przyszłości. Temat ten i jego potencjalne możliwości budzą bowiem niepokój wśród współczesnych ludzi i jest doskonały do budowy mocnej książki.

W skrócie

Odys Korczyński wykorzystuje w swojej powieści  znane motywy, jak klaun czy badania genetyczne.  Łączy je jednak w taki sposób, że cierpnie skóra i rodzą się wątpliwości, czy świat faktycznie nie zmierza w takim kierunku. Science fiction i thriller w jednym. Przyszłość, lęki, mechanizacja i pytanie o istnienie duszy – interesujący mix, który wciąga.

Czy Korczyński stanie się polskim Stephenem Kingiem? Tego nie wiem, bo oglądałam jedynie filmy na podstawie książek Amerykanina. Jednego jestem pewna, pan Odys ma ogromny potencjał i doskonale bawi się znanymi motywami.

 

 

Źródło: rudymspojrzeniem.pl