Akcja książki Fabryka wiatru Beaty Mieczkowskiej-Miśtak toczy się w Kołobrzegu. Skąd też pytanie konkursowe

 

Na pytanie konkursowe możecie odpowiadać pod tym facebookowym postem. Macie czas do 19 kwietnia.

Zanim weźmiecie udział w konkursie koniecznie przeczytajcie recenzję książki na dzosefinn.blogspot.com:

 

Każdy z nas ma tajemnice: ukrywamy je przed rodziną, znajomymi, światem a nawet przed samym sobą. Ale czy tylko ludzie je posiadają? Fabryka wiatru Beaty Mieczkowskiej-Miśtak pokazuje, że miejsca także mają swoje sekrety. Myślę, że każde miejsce na Ziemi ma coś, co ukrywa przed ludźmi. Tajemnice mają to do siebie, że fascynują, intrygują, nie dają spokoju i wzbudzają w człowieku różnorodne emocje. Czy wszystkie są jednak warte odkrycia? Może lepiej, by niektóre z nich nigdy nie ujrzały światła dziennego? Przecież nie bez powodu zostały usunięte sprzed wzroku ludzi, czyż nie? Odkrycie ich może być niebezpieczne oraz mogą one zmienić człowieka: jego sposób myślenia i bycia. Autorka w swojej debiutanckiej książce nie tylko zabiera nas w niezwykle klimatyczną podróż do Kołobrzegu – rodzinnego miasta autorki – ale również próbuje rozwikłać zagadkę pewnego budynku ze zdjęcia, które jest… widmem.