Autorka książki „Zamordować dziecko” w wywiadzie dla Lotty opowiada o sobie, swoich pasjach, ale przede wszystkim o książce, dlaczego podjęła się tak trudnego tematu, skąd wziął się pomysł i informacje.
Poruszasz bardzo kontrowersyjny temat. Nie bałaś się?
W ogóle. A dlaczego miałabym? Historia ta jest fascynująca, dobrze opisana, wywołuje huragan emocji i o to mi właśnie chodziło. Nie planuje pisać ckliwych, topiących się w klonowej słodyczy miłosnych historyjek z jednego prostego powodu. Żadna z nich nie dorówna nigdy mojemu życiu prywatnemu, więc daremny wysiłek. Ponadto uwielbiam takie prawdziwe historie, realne, takie naprawdę z krwi i kości. Ukazanie rzeczywistych losów Kobiet, które nie były szczęśliwe, ani nie miały lekkiego życia, tylko okrutne, twarde, często niesprawiedliwe to niesamowite wyzwanie dla pisarza!
Historia właśnie zna setki wybitnych , wyjątkowych, wspaniałych Kobiet, które albo wygrały z okrutnym losem, albo poniosły sromotną klęskę a ja chcę pisać o ich życiu, o ich dramatycznej walce o przetrwanie w świecie rządzonym przez mężczyzn.
Dlaczego postanowiłaś opisać taką, a nie inną historię?
Wydawało mi się to szalenie interesujące, by właśnie opisać historię zupełnie prostej, nieznanej XVI –wiecznej panny służebnej , która stała się dzieciobójczynią. Zwykłej, wiejskiej dziewczyny, która miała koszmarne życie i koszmarną śmierć. Takich były setki! Coś, co się wydarzyło w rzeczywistości jest bardziej przejmujące i bardziej zapada w pamięć , wywołuje prawdziwsze emocje. To szalenie ekscytujące pisać o takich sprawach, które docierają do głębi serca, poruszają niezmiernie , które to rzeczy nie są ładne i gładkie, w kolorze różowym, tylko potworne, autentyczne, ukazujące czarną stronę ludzkiej natury, tej najgorszej, niezrozumiałej. To jest zdecydowanie bardziej ambitne dla mnie. Poza tym chciałam również napisać o Ruth, która w mojej powieści nosi imię Giseli. Dlatego też połączyłam obie historie.
Jak poznałaś historię o której mówisz w książce?
Wpadły mi w ręce materiały, które zaczęłam czytać z zapartym tchem i tak się zaczęło…. a wcześniej poznałam historię słowackiej Żydówki Ruth i jej dziecka, które zabiła. Pozostało mi wówczas już tylko usiąść i napisać powieść, inspirowaną prawdziwymi wydarzeniami.
Skąd czerpałaś inspiracje oraz informacje? Trudno było je uzyskać?
Wcale nie było to dla mnie trudne. Dużo materiałów posiadam w domu : kwestie sądowo – procesowe, karne o XVI wiecznym wymiarze sprawiedliwości w Wielkopolsce… ponadto mnóstwo informacji zdobywam oglądając szalenie ciekawe programy dokumentalne na stacjach zagranicznych, na przykład o Holokauście, czego czasami nie ma w polskiej telewizji. Samych dokumentów naukowych jest całe mnóstwo na ów temat. Pan Brzeziński, poznański historyk przekazał mi także ważne dane na temat przestępczości w XVI – wiecznym Poznaniu. Były one szalenie pomocne i wykorzystałam je w 100 %.
Jakie są Twoje dalsze plany pisarskie? Zostajesz w tej samej tematyce?
Są i rozwijają się . Pracuję nad kolejną powieścią historyczną , ale tym razem już zajmuję się tym, co kocham niezmiernie – średniowiecze w Europie Zachodniej. Naturalnie historia prawdziwa, opowiadająca o strasznych rzeczach, które rozegrały się w XIII wieku.
Cały wywiad przeczytacie na lottaczyta.blox.pl