Czy umiemy kochać na zabój i dlaczego warto zamienić fast life na slow life – o tym Olivia S. autorka „Dwoje nie do pary” w rozmowie z Martą Zagrajek z Żukoteki.

 

M.Z.: Kim jest autorka tej ironiczno-prawdziwej historii o współczesnym związku?

 

O.S.:Wielbicielką slow life, której przyszło żyć w czasach fast life. Obserwatorką życia, która wierzy w ludzi i im kibicuje. Kobietą współczesną, świadomą zarówno możliwości jak i absurdów jakie niosą ze sobą obecne czasy, nazwane zresztą przeze mnie czasami rozwodów, selfie i botoksu.

M.Z.: W swojej recenzji nie utożsamiałam wprost Ciebie z bohaterką, czy „Dwoje nie do pary” to swoista autobiografia?

 

O.S.: Chciałabym, aby pozostało to tajemnicą.
Myślę, że sytuacje ukazane w „Dwoje nie do pary” mogą dotyczyć dowolnej pary mieszkającej w dowolnej dużej metropolii. Każdy może odnaleźć w tej książce coś ze swojego związku.
Zależało mi także na tym, aby w dobie, kiedy na półkach króluje książka o młodym nadzwyczaj bogatym i przystojnym biznesmenie ze skłonnościami sado-maso, pokazać, że codzienność, normalność, własne życie czytelników, są interesujące i warte uwagi. Chciałam ich tym sposobem zachęcić, aby w poszukiwaniu westchnień i uniesień zajrzeli pod własną kołdrę.

 

M.Z.: Teraz jesteśmy w punkcie rzeczywistości opartej na szybkości, ale powoli zmierzamy do powrotu w kierunku wolniejszego trybu życia. Coś mi się jednak wydaje, że do tego czasu upłynie jeszcze wiele pokoleń. Może wystarczy znaleźć złoty środek?

 

O.S.: Czasami mam wrażenie, że życie przecieka nam przez palce. Żyjemy w rzeczywistości, w której nie ma czasu, aby zatrzymać się, wsłuchać w samego siebie, przemyśleć, czy zmierza się we właściwym kierunku. Wszyscy uczestniczymy w jakimś wyścigu. Żyjemy w przekonaniu, że kto z niego wypadnie, ten nie zdąży już dogonić pozostałych. Czujemy się trochę jak w nieustannie kręcącym się bębnie pralki.
Myślę, że we współczesnym życiu za mało jest pozytywnych wibracji, za dużo stresu i pośpiechu. Nabywamy rzeczy, którymi nie mamy czasu się cieszyć. Żyjemy jutrem, nie doceniając chwili obecnej. Połykamy życie, zamiast kontemplować jego smak. W takim świecie obraca się również bohaterka książki, choć w tym codziennym biegu stara się utorować swoją drogę do szczęścia.

 

Więcej znajdziecie na zukoteka.blox.pl.