Na romans jak z bajki musicie jeszcze trochę poczekać. Premiera książki „Dwadzieścia minut do szczęścia” Katarzyny Mak była przewidziana na dziś, jednak została przesunięta na 20 listopada.

 

Bohaterką książki jest Michalina, która nie ma łatwego życia. Wychowana przez babcię, po jej śmierci boryka się z problemami finansowymi i własnym darem ściągania na siebie kłopotów. Impulsywna, a zarazem pozbawiona pewności siebie, wciąż zadręcza się pytaniem, czy u przyczyn jej wiecznego pecha leżą geny odziedziczone po rodzicach, o których babcia nigdy nie chciała z nią rozmawiać. Na szczęście przynajmniej jej studia przebiegają bez zakłóceń. Od upragnionego dyplomu dzieli dziewczynę już tylko praktyka w ekologicznym gospodarstwie rolnym. Nawet nie podejrzewa, że wyjazd na wieś przewróci cały jej świat do góry nogami.

 

Jesteście ciekawi jak skończy się jej przygoda na wsi?