-
Szczegóły
Rodzaj literatury:
Literatura obyczajowaFormat:
121x195, skrzydełkaWydanie:
pierwszeLiczba stron:
316ISBN:
978-83-8219-779-2Rok wydania:
2022 -
Opis
Barwna opowieść o przyjaźni i życiu na tle skomplikowanej historii Górnego Śląska
Po śmierci swojej starszej siostry kilkuletni Stefik czuje się zagubiony i osamotniony. Niespodziewanie pustkę w jego dziecięcej codzienności zaczynają wypełniać domowe lekcje języka niemieckiego z Frau Hedwig. Ta dojrzała kobieta, mimo upływu lat wciąż borykająca się z wojennymi traumami, staje się dla chłopca przewodniczką, powierniczką i przyjaciółką. Dzięki jej wiedzy i wrażliwości Stefik zaczyna odkrywać skomplikowaną historię Górnego Śląska – regionu ciężko doświadczonego wojną, przechodzącego pod kolejne zwierzchnictwa i pełnego kulturowych kontrastów.
Apple papfle Bitter Bliter Blau to niezwykła opowieść o losach zwykłych ludzi. Rozbawia, wzrusza i uświadamia, jak bardzo zagmatwane i nieprzewidywalne potrafią być ścieżki naszego życia.
Smoła stała w pokaźnych beczkach, nie do ruszenia przez małe rączki i paluszki. Jedna tylko beczka była otwarta, ta, co stała nad rozpalonym niewielkim ogniskiem i właśnie zmieniała konsystencję swej zawartości ze stałej na półpłynną.
Tak, to ja. Ja zupełnie przypadkiem postanowiłem sprawdzić, czy konsystencja smoły jest już odpowiednia, i po prostu wpadłem do beczki. Wpadłem, bo w ramach zawodów jak najszybszego zbiegnięcia ze sterty piachu już prawie całkiem na dole potknąłem się o pozostawioną deskę i szybując nad gawiedzią, trzepnąłem łbem do środka, w czarną, jakże smolistą otchłań.
Stanisław Beniowski
Urodziłem się jakiś czas temu i jak do tej pory żyję nadal. Zostałem architektem i nieco później informatykiem. Parłem do projektowania komputerowego w czasach, kiedy takie pomysły najbliższe były herezji. Usiłowałem pojeździć autkiem nieco bardziej i jakby mi się udało. Pielgrzymki po różnych zagranicach zakończyłem wtedy, kiedy powiew nowego odmienił na zawsze losy połowy Europy. W kraju uczestniczyłem w założeniu i uruchomieniu biura zinformatyzowanego projektowania. Staliśmy się rozpoznawalni na rynku budowlanym. I tak projektowałem, nadzorowałem, rysowałem i fotografowałem, aż dotrwałem do emerytury. I gdyby nie covidowa pandemia, nie rozpętałbym w sobie uśpionej pasji pisania. To mój sposób na pokonanie zaokiennego przygnębienia i niepokojów szarości. To moja raison d'être.