Opinie naszych Autorów

Decydując się na ujawnienie historii moich bohaterów, nie brałam pod uwagę ich późniejszego życia, nie czytywałam aktualnych trendów i mód, nie liznęłam też techniki pisania powieści obyczajowej. Nie miałam nawet pojęcia, ile książek debiutantów zbiera kurz na księgarskich półkach. Czegoś żałuję? Niczego, bo Novae Res od pierwszych kilkunastu stron wysłanych do Gdyni nie potraktowało mnie jak tysięcznego, namolnego i nieznanego debiutanta. Co prawda korekta dała mi nieźle w kość za interpunkcję, ale miałam też możliwość zachowania „prawideł języka mówionego”. Wiele się nauczyłam, poprawiając wszystkie niuanse pisania, które są ważne dla czytającego.
Absolutnym natomiast zaskoczeniem, sympatycznym, jest, tutaj użyję słowa wychodzącego z użycia, rekomendacja wydawcy moich „Sióstr”. W tak obszernym rozmiarze i wymiarze się nie spodziewałam.

Szczerze powiem, że nie lubię takiej nachalnej, sztucznej grzeczności i bezkrytycznego podejścia w imię zasady „bo tak wypada”. Czasem jeśli chce się być uczciwym trzeba coś skrytykować… ale ja nie mam w tym przypadku czego. Więc nie skrytykuję. A nawet pochwalę. Bo prawda jest taka, że nie mogłem sobie wyobrazić lepszej współpracy. Ktoś inny w swojej opinii pisał, że wydawcy mają jakiś dziwny, strasznie nieprofesjonalny nawyk nie odpowiadania. Każdy kto próbował coś wydać, pewnie doskonale o tym wie. Można by rozpisać się na ten temat więcej, ale ja nie o tym. Zmierzam do tego, że w Novae Res nie miałem żadnego problemu z uzyskaniem odpowiedzi na każde pytanie jakie mnie nurtowało. Coś jest niejasne – nie ma problemu, tutaj odpowiedź.

Rozumiem też jednak, że wydawca może mieć swoją wizję danego dzieła albo pewne, poparte doświadczeniem wymagania co do niego. I chociaż ciężko czasem takie zmiany przełknąć, to opinia kogoś z zewnątrz jest ważna, nawet bardzo. Jako debiutant spodziewałem się więc pewnej krytyki i być może nawet ingerencji w treść mojej pracy. Ku mojemu zdziwieniu okazało się, że dano mi sporo swobody, a korekta ograniczyła się cóż - do korekty właśnie. A nawet mimo to czułem, że wydawca liczy się z moim zdaniem, bo mogłem niektóre zmiany odrzucić jeśli mi nie odpowiadały. Bardzo to doceniam, naprawdę.

Dobra, do jednej rzeczy się przyczepię. Z perspektywy czasu uważam, że może właśnie więcej krytyki w stronę mojego komiksu było by na miejscu. Nie wiem tak naprawdę czy to uwaga do wydawnictwa, czy do siebie samego, ale skoro mam okazję to sobie głośno myślę. Więcej grzechów nie pamiętam, współpracy z Novae Res nie żałuję. Jestem wdzięczny za wszystko i bardzo miło wspominam cały proces wydawniczy. Warto było.

Współpraca z Wydawnictwem Novae Res była przyjemnością. Wszystkie etapy prowadzące do wydania mojej książki „A niebo błękitne nade mną” przebiegały sprawnie i profesjonalnie: negocjacja kontraktu, korekta książki, sugestie i rady co do końcowego kształtu tekstu, grafika okładki, wydanie, dystrybucja, wysłanie egzemplarzy autorskich, promocja, rozliczanie ze sprzedanych książek. Nie miałem zastrzeżeń do żadnego z tych etapów. Dziękuję zespołowi Novae Res za profesjonalizm i miłą atmosferę pracy.

Jako początkujący autor zostałem „wzięty pod skrzydła” Wydawnictwa Novae Res, które wydało trzy tomy mojej trylogii. Kontaktowość oraz realizację umów zgodnie z terminem zaliczam na plus współpracy, podobnie jak chęć zrealizowania dodatkowych, zaproponowanych przeze mnie działań marketingowych. Praca nad książkami przebiegała pomyślnie, chwalę sobie podejście redaktorów, podobnie jak dzieła grafika tworzącego okładki moich książek. Miłą niespodzianką były inicjatywy wydania dwóch książek w wersji audio.

Bardzo cenię sobie współpracę z wWydawnictwem Novae Res. Cały proces wydania książki przebiegł profesjonalnie i szybko. Wszystko dzięki umiejętnościom i zaangażowaniu pracowników. Polecam współpracę z Novae Res wszystkim, którzy marzą o wydaniu własnej książki.

Kocham książki, od dziecka marzyłam, że i ja kiedyś stworzę literackie arcydzieło. Nadszedł ten piękny moment. Postawiłam ostatnią kropkę w mojej pierwszej powieści i zadałam sobie trudne pytanie, co teraz? Jestem menadżerem w firmie handlowej i doskonale znam prawa rynku. Wydawnictwa wydają tytuły które gwarantują zysk, do tego książki kupuje się okazjonalnie. Nie byłam zaskoczona, kiedy na wysłaną ofertę otrzymałam tylko kilka odpowiedzi. Przeanalizowałam je dokładnie. Oferty były bardzo podobne. Przeważył tak zwany „czynnik ludzki”. Wybrałam wydawnictwo, które było najbardziej życzliwe i przystępne. Okazało się nim Novae Res. Wydałam z nimi dwie moje powieści: „Po prostu życie” i „Przypowieść o pięknej miłości”. Utwory zostały wydane profesjonalnie i w atrakcyjnej oprawie. Jestem z nich dumna, ale wiem, że najlepsze powieści ciągle przede mną. I zamierzam je wydać we współpracy z Novae Res, bo to Wydawnictwo kocha książki.

Współpraca z wydawnictwem Novae Res okazała się świetną decyzją. Jak chyba każdą debiutującą autorkę, przerażał mnie nieco cały proces wydawniczy, więc pomoc wydawnictwa okazała się nieoceniona. Przez cały czas czułam się traktowana poważnie i z szacunkiem, a wszystkie informacje były mi przekazywane w sposób jasny i przejrzysty. Otrzymywałam też odpowiedzi nawet na najdziwniejsze pytania.
Szczerze mogę polecić współpracę z wydawnictwem Novae Res, szczególnie osobom debiutującym.

Serdecznie dziękuję zespołowi redakcyjnemu Novae Res za możliwość opublikowania mojej powieści. Współpraca przebiegała profesjonalnie, terminy zostały dotrzymane, jakość wydania przekroczyła moje oczekiwania.

Współpraca z Wydawnictwem Novae Res przebiega wzorcowo. Od chwili przesłania materiału do Wydawnictwa, autor ma zapewnioną opiekę specjalistów. Korekta, projekt okładki, dystrybucja, promocja, są na najwyższym poziomie i zapewniają poczucie bezpieczeństwa autorowi oraz satysfakcję z wykonanej pracy. Warto współpracować z wydawnictwem Novae Res.

Kiedy z Wydawnictwa Novae Res nadeszła propozycja wydania mojej powieści, ciekawa byłam, jak też będzie wyglądać nasza współpraca. Wyobrażałam ją sobie tak, jak relację pomiędzy nauczycielem (wydawnictwo) i uczniem (autor). Dodam jeszcze: zdolnym uczniem. Toteż oczekiwałam od wydawnictwa kompetencji, znajomości rzeczy, cierpliwości w wyjaśnianiu mi zawiłości prac wydawniczych, a nade wszystko opieki nade mną, stawiającą pierwsze kroki na tym polu.

I ku mojemu zadowoleniu wszystko to otrzymałam.