„Droga po lodowcu na Aconcagua jest opisana w przewodnikach jako polska droga na szczyt. Z uwagi na skalę trudności nasi rodacy nie znajdują wielu naśladowców… zapłacili oni zresztą bardzo wysoką cenę.”
Tadeusz Wodzicki zabiera nas do Argentyny, którą przemierzył wzdłuż i wszerz, a teraz dzieli się z nami wspomnieniami o niej. Książka nie jest mocno nasycona barwnymi i emocjonalnymi opisami, tak jakby autor nie chciał nam zabierać przyjemności pokolorowania wrażeń z pobytu w tym państwie według naszego uznania i doświadczenia, zachęca do jego odwiedzenia i przyjrzenia się z własnej perspektywy. Książkę przeczytałam bardzo szybko, z zaciekawieniem, traktuję ją jako informacyjną, bardzo uporządkowaną, relację z dwumiesięcznej podróży okiem informatyka. To interesujący zbiór kluczowych miejsc wartych obejrzenia w Argentynie, wzbogacony zdjęciami wykonanymi przez Jana Rewskiego, dobry wstęp do dalszego zgłębiania wiedzy o tym niewątpliwie malowniczym i niezwykłym kraju.
Wędrówkę rozpoczynamy od Buenos Aires, stolicy tanga, miasta o niezwykłej urodzie, przyciągającego miliony turystów z całego świata. Spacerujemy po jego licznych dzielnicach, ogrodach, parkach, wzdłuż sztucznego jeziora i alei promenadowych. Przyglądamy się kamienicom, monumentalnym pomnikom, dajemy wciągnąć w uliczne milongi. Zaglądamy do teatrów, pałaców, muzeów, galerii sztuki, kościołów, tawern, restauracji i toru wyścigów konnych. Następnie przenosimy się do strefy tropikalnej parku Iguazu z rozlewiskiem rzeki i blisko trzystoma wodospadami o różnej wielkości i kształcie, towarzyszy nam śpiew ptaków i chmary wielobarwnych motyli. Natomiast w San Ignatio poznajemy historię i fenomen misji jezuickich. Prowincja Salta urzeka nas pięknym podgórskim krajobrazem, kolorową przyrodą i bogatym folklorem. Autor zabiera nas w podróż samochodem po wąskich i krętych drogach w północnych i południowych Andach, gdzie widoki zapierają dech w piersi. Trafiamy na fragmenty fortyfikacji i inne wykopaliska pochodzące z czasów przedkolumbijskich. Odbywamy ponad czterysta kilometrową emocjonującą podróż pociągiem do chmur, Bramy Andów, tunelami, mostami, wiaduktami, z zachwycającymi widokami, wąskimi półkami skalnymi i bezkresnymi przepaściami.
Odwiedzamy prowincję San Juan z parkami narodowymi Talampaya i Doliny Księżycowej. W pierwszym wędrujemy po dnie kanionu, wśród niemal pionowo wznoszących się czerwonych skał z wielowiekowymi rysunkami naskalnymi, a także po drewnianych pomostach zbudowanych nad roślinnością na pampie. W drugim podziwiamy kamienną pustynię przecinającą wąwóz o niezwykłych kształtach skałach pozbawionych śladu roślinności. Docieramy do Mendozy, miasta powstałego w miejscu ruchów tektonicznych i trzęsień ziemi, gdzie atrakcją turystyczną są fragmenty dawnej magistrali kolejowej, ciekawa architektura centrum, winnice, park narodowy z najwyższym szczytem w Andach, Aconcagua. Przyciąga nas Cordoba, z pierwszym uniwersytetem w Ameryce Południowej, katedrą, ratuszem i ogromnych rozmiarów dworcem kolejowym. Podróż po Argentynie kończymy w Mar del Plata, kurorcie znanym z bezkresnych plaż nad Oceanem Atlantyckim.
4/6 – warto przeczytać
literatura podróżnicza
Źródło: http://bookendorfina.blogspot.com/2016/03/argentyna-tadeusz-wodzicki-702016.html