Trzeci tom Pozłacanego rogu wstrząsa człowiekiem i porusza naszą wrażliwość na krzywdę ludzką.
Tutaj poznajemy dalsze pokolenia rodzin o których czytaliśmy wcześniej. Na pierwszy plan wysuwa nam się wnuczka Franza von Diehsa – Róża Osielska. Dziewczyna wraz ze swoją nianią ucieka z dworu wskutek najazdu bolszewików. Tym sposobem są zdane tylko na siebie, tylko to co ukradną będą mogły zjeść, gdyż nie mają przy sobie zbyt wiele pieniędzy. Czeka ich długa podróż w poszukiwaniu rodziny…
Róża wraz ze swoją opiekunką trafiają do domu Elizy. Tutaj widzimy Elizę już jako starą kobietę, która doczekała się dzieci i wnuków, a męża Krzysztofa Kamieńskiego pochowała już jakiś czas temu. Strasznie ubolewałam nad tym, że tak niewiele jest tutaj powiedziane o tym jak przebiegało małżeństwo i wspólne życie Elzy z Krzysztofem, można się albo domyślać, że dobrze, bo przecież doczekali się dzieci, albo dedukować po tej małej ilości wspomnień które są przytoczone w książce. Dla mnie jako dla czytelnika, który niesamowicie mocno kibicował Elzie i Krisowi, to trochę był zawód. Co prawda Krzysztof Kamieński, mąż Elzy już nie żyje, ale w zamian za to poznajemy losy Krzysia Kamieńskiego – wnuka Elzy. Prawie przez cały czas mu towarzyszymy, i zdradzę Wam tylko tyle, że Róży także Krzyś wpadł w oko, co będzie dla niej potem niekomfortowe.
W tej części możemy z bliska przyjrzeć się życiu wojskowemu, bitwom, a także cierpieniom żołnierzy. Czasy się zmieniają i nie ma już aż tak wielkiego nacisku na branie ślubu z osobami z tej samej warstwy społecznej, tak wielkiej ingerencji rodziców w zawieraniu małżeństw. Młodzi stają się samodzielni i coraz więcej z nich stawia na karierę zawodową i naukę.
Jest jeszcze jeden szczegół o którym chciałabym tutaj wspomnieć. Jest to śmierć jednej z bohaterek (bardzo nagła śmierć już pod koniec książki), odkąd przeczytałam ten rozdział w którym to wszystko się dzieje, ta tragedia rodzinna, nie mogę oprzeć się myśli, że autorka nie miała co zrobić z tą bohaterką i dlatego ją uśmierciła. Szkoda, bo odebrało to szczęście rodzinne jednego z bohaterów. Z takim wielkim smutkiem kończy się ten tom.
Moja ocena: 9/10