„Dla tych, którzy szukają i znajdują.
Dla tych, którzy szukają, ale znaleźć nie mogą.
Aż wreszcie dla tych, którzy pomimo całego bólu,
jaki wypełnia ich serca, mają nadzieję –
nadzieję na znalezienie tego, czego pragną.”
– Kinga Tatkowska
Już sam wstęp, tych kilka słów „otwierających” książkę zwiastuje jedną z lepszych powieści jakie czytałam. Potem było jeszcze lepiej. Wstęp autorki i słowa, które w nim umieściła, są tak prawdziwe i mądre, że aż trudno uwierzyć, że ktoś potrafił je spisać na papierze. Cieszy mnie niezmiernie fakt, że wśród naszych, polskich pisarek jest coraz więcej takich perełek.
W fabule nie znajdziemy wielu wątków. Jest dwoje głównych bohaterów i na ich relacjach skupia się cała powieść. Zdawać by się mogło, że przy tak niewielkiej liczbie bohaterów całość może być nudna, ale nic podobnego, bo właśnie w tej prostocie i minimalizmie tkwi geniusz książki.
Nela Tokarska. Główna bohaterka to zraniona psychicznie i fizycznie, dziewiętnastoletnia kobieta, poszukująca recepty na szczęście, w które tak na prawdę nie wierzy. Nie wierzy, że będzie jej kiedykolwiek dane. Jak sama twierdzi, była kiedyś szczęśliwa, wie co oznacza to uczucie, ale już nie jest i nie będzie. To chyba najgorsze, kiedy zaznało się czegoś, a potem straciło. Lepiej nigdy nie widzieć niż stracić wzrok, bo nigdy nie widząc nie wiemy co tracimy i lepiej nigdy nie zaznać szczęścia niż go stracić.
Arek Marczak. Wysoki, trzydziestojednoletni, przystojny mężczyzna z kilkudniowym zarostem i uwaga… z tatuażami;). Arek jest mężczyzną idealnym: opiekuńczy, bogaty, przystojny i z zasadami. Oczywiście jak każdy facet ma swoje seksualne myśli i nie omieszka o nich wspominać na każdym kroku, ale Nela jest dla niego świętością i nie zrobi niczego wbrew jej woli, mimo że jest przyzwyczajony do kobiet, które same wchodzą mu do łóżka. Mężczyzna ten czuje się winny śmierci swojego brata, bratowej i dziecka… niesłusznie, ale bardzo to przeżywa, czego efektem jest tatuaż Feniksa zakutego w kajdany.
Poznają się przypadkowo. Ona uciekła przed traumą, jaką przeżyła. W swoją podróż zabierając ze sobą tylko plecak, który niestety odjeżdża wraz z autobusem, którym podróżowała. On w tym czasie tankuje swoje Audi na stacji benzynowej, na której ma miejsce feralna sytuacja. Od słowa do słowa i przygoda gotowa ;). Postanawiają razem pojechać przed siebie i zwiedzać Polskę. Ta podróż jest symbolem nie tylko fizycznego zwiedzania, to podróż również w głąb siebie. Ich celem jest zapomnieć o przeszłości, ale to zmienia się w trakcie poznawania się bohaterów. Teraz celem jest przyszłość, wspólna przyszłość. W trakcie podróży dużo rozmawiają i tu ukłony w stronę autorki, że rozdziały przeplotła krótkimi, dowcipnymi scenkami/dialogami, w których widać poczucie humoru i wzajemną sympatię Arka i Neli. W fazie poznawanie się, Arek często robił Neli aluzje seksualne, jednak od chwili, kiedy poznał jej sekret, stał się czułym i „milczącym” mężczyzną. Tutaj widać, jaką oboje przeszli wewnętrzną przemianę. Kolejny raz zaufali i zawierzyli sercu. Jest też pełno pięknych i życiowych stwierdzeń. Owszem, wkradło się kilka przesłodzonych rzeczy, ale nie będę się czepiała. Ta genialna książka, napisana została rewelacyjnie, zabawnie, poprawnie stylistycznie, nie za długo i nie za krótko, trafnie i pouczająco. Mimo, że jest tylko dwóch bohaterów, nie nudzimy się ani przez chwilę.
Autorka na stosunkowo niewielkiej ilości stron, w niewielkiego formatu książce, zamieściła cudowną i wzruszającą historię… To książka, gdzie już w momencie wzięcia jej do ręki, wiadomo intuicyjnie, że to jest to. W rewelacyjny sposób połączyła trudne aspekty życia bohaterów i ich psychologiczne poranienie ze świetnymi dialogami i przemyśleniami. Widać, że autorka wnikliwie obserwowała różne ludzkie zachowania. W książce jest mnóstwo sentencji, które mnie zachwyciły i które chętnie bym przytoczyła, ale wolałabym żebyście sami przeczytali powieść. Studiujemy lekturę lekko i bez przymusu, książka czyta się praktycznie sama. Możecie znaleźć tu sporo pytań, ale i wiele odpowiedzi na to, co nurtuje każdego z nas. On skrzywdził, a ona została skrzywdzona. Jest mądrze, smutno, poruszająco ale i zabawnie. Autorka niezwykle umiejętnie opisała prawdziwe relacje międzyludzkie z wielkim poczuciem humoru i finezją. Bardzo podobało mi się też to, że Arek i Nela są naprzemiennymi narratorami, dzięki czemu miałam okazję poznać ich oboje.
Muszę wspomnieć też o pewnych skojarzeniach i to do książki, którą znam na wylot. Czytamy w publikacji takie zdania – „Bo chcę więcej”, „Dojdź do mnie maleńka”, „Patrz na mnie”, dowiadujemy się, że Nela przewraca oczami, ustalają zasady/reguły wspólnej podróży… hmmm, to samo czytałam w Greyu :). Na szczęście więcej podobieństw nie zauważyłam.
Podsumowując. Opowieść jest genialna w swej prostocie. Niby zwykła opowieść o dwójce zwykłych ludzi, a jednak takie historie są najpiękniejsze, bo każdy znajdzie w niej część swojego życia i własnych obaw. Nie da się jej zamknąć w jednym rodzaju literackim, bo mamy tu elementy obyczajowe, psychologiczne i… romans. Już bardzo dawno nie czytałam czegoś, co mówi o tak wielu aspektach psychologicznych, a mimo to jest lekkie i przyjemne. Komu poleciłabym „Szukając tego”? Głównie kobietom, bo mężczyźni są zbyt mało subtelni i zbyt ciężko myślący żeby zrozumieć jej sens. Z niecierpliwością czekam na drugą część „SZUKAJĄC TEGO”.
Książkę możecie zakupić na stronie ZACZYTANI.PL
Zapraszam również na fp. wydawnictwa NOVAE RES, gdzie znajdziecie wszystkie aktualności książkowe.
Rodzaj literatury – obyczajowy
Wydawca – Novae Res
Oprawa – miękka
Liczba stron – 292
Źródło: http://czasemtakjestczasemtakjest.blogspot.com/2016/05/szukajac-tego-kinga-tatkowska.html