„Rzymskie puzzle” Anny Elżbiety Branickiej
Kto z Was lubi układać puzzle? Ja uwielbiałam, niestety z braku warunków, czytaj: dużego stołu, albo wolnego miejsca na podłodze, zaprzestałam układania. Ale w dalszym ciągu wspominam to zajęcie z uśmiechem na twarzy. Bardzo lubiłam zastanawiać się który element do którego będzie pasuje, lubiłam swój spokój, cierpliwość i opanowanie, a najbardziej lubiłam podziwiać efekt końcowy – piękny, ułożony obraz. Anna Elżbieta Branicka serwuje nam w swojej powieści nic innego a trudne do ułożenia puzzle życia bohaterów. Czy i w tym wypadku obraz zostanie ułożony?
Główną bohaterką jest Laura. Została wychowana przez dwie staroświeckie ciotki, które obdarzyły ją miłością i wychowały na porządną osobę. Laurę poznajemy ją jako dwudziestoparoletnią dziewczynę, która dowiaduje się, że jest w nieślubnej ciąży. Dziewczyna pochodzi z dobrej, pełnej tradycji rodziny. Wie, że w tak szanującej się rodzinie nie ma miejsca na takie „wpadki”. Znosiła ciążę jako zło konieczne, w ogóle nie myślała o dziecku, które nosiła pod sercem. Koncentrowała się tylko na pracy. Aby jej ciąża nie była skandalem, Laura postanawia wyjechać do Polski i urodzić dziecko w tajemnicy przed rodziną. Swoją niechcianą córeczkę oddaje w ręce biologiczna ojca – Aleksandra i z uczuciem ulgi i świętego spokoju wraca do swojego poukładanego świata w Rzymie i kariery projektantki mody. Jednak po wielu latach, macierzyński instynkt daje o sobie znać. Czy Laura zdoła odzyskać córkę?
„Rzymskie puzzle” to mieszanka wielu wątków. Pomimo tego, w powieści nie ma chaosu, wszystko jest idealnie dopracowane. Wszystkie wątki mają jednak wspólny mianownik: miłość i rodzinę, która dla każdego bohatera jest najważniejsza, pomimo licznych kłamstw i tajemnic.
W debiutanckiej powieści Branickiej bardzo podoba mi się kreacja bohaterów. Są oni wyraziści i ciekawi, każdy z nich (a jest ich sporo) ma swoją historię, niekoniecznie pozytywną. Bohaterowie próbują odnaleźć własną drogę, a nie jest to łatwe. Nie sposób wspomnieć tutaj o tym, że bohaterowie są bardzo realistyczni, z prawdziwymi, życiowymi problemami. Każdy z nas mógłby być taką postacią, bo historia opisana w „Rzymskich puzzlach” może dotknąć każdego.
Na plus zasługuje również styl pisania autorki. Jest on wciągający, lekki i przyjemny. Książkę czyta się bardzo szybko. Pomimo tego, że zakończenie było do przewidzenia, nie uważam że to minus powieści. Książka skończyła się tak, jak chciałam, żeby się skończyła.
Podsumowując, „Rzymskie puzzle” to udany debiut autorki, ciekawy, z intrygującą fabułą. To poruszająca powieść o rozstaniach, powrotach i odnajdywaniu własnej drogi. Jest to idealna powieść na ciepłe, letnie popołudnie. Polecam!