Pani M

Pozwólcie, że dzisiaj wraz z Edwardem Kąckim i jego wnuczką Basią przeniesiemy się do Egiptu. Ze wszystkich starożytnych państw Egipt interesował mnie najbardziej. To zupełnie inny świat. Nie tylko dlatego, że jest tam cieplej niż u nas. Byłam zafascynowana jego kulturą, faraonami, piramidami i Sfinksem. Nigdy nie udało mi się tam pojechać, ale mam nadzieję, że kiedyś na własne oczy zobaczę to wszystko, o czym pisze Edward Kącki.

Wraz z Basią do Egiptu wyruszają dziadek Edward i babcia Joanna. Na prośbę wnuczki dziadek snuje opowieści o starożytnych władcach, księżniczkach i dzikich zwierzętach. Całość uzupełniają zdjęcia z podróży. Wydawca postarał się, przygotowując tę publikację do druku. Sprawia wrażenie przemyślanej i kompletnej pod każdym względem.

Trudno jest mi ocenić tę książkę. Na pewno jest wyjątkowa, to trzeba jej przyznać. Basia po latach będzie miała piękną pamiątkę. Wielu rówieśników będzie mogło jej tego pozazdrościć. Czy te opowieści są ciekawe? Moim zdaniem tak. Edward Kącki wykazuje się niezwykłą fantazją. Dobrze mieć dziadka, który potrafi opowiadać takie historie.

Mała Basia w kręgu baśni to zbiór niezwykłych bajek dla najmłodszych. Rodzice mogą spokojnie czytać je nawet kilkuletnim dzieciom. Myślę, że nie będzie w ich przypadku większego problemu ze zrozumieniem tego, co dzieje się w danej historii. Autor posługuje się bowiem bardzo prostym językiem. Chciał w końcu, by jego ukochana wnuczka wiedziała, o czym mówi. To nie są opowieści w stylu braci Grimm czy Andersena. Nie oznacza to jednak, że są od nich gorsze, tego na ich temat na pewno nie powiem.

Dzięki Edwardowi Kąckiemu poczułam się znów jak mała dziewczynka, która słucha bajek opowiadanych przez dorosłych. Przeniosłam się do innego świata i bardzo dziękuję autorowi za tę niezwykłą wyprawę. Z chęcią jeszcze raz wyruszę z nim w podróż.

Książeczkę czyta się bardzo szybko, ale przekazuje ona sporo wiedzy. Dzięki niej najmłodsi czytelnicy poznają niezwykły świat starożytnego Egiptu i dowiedzą się, jak kiedyś wyglądało w nim życie. Kto wie, może będą mieli okazję, by udać się z rodzicami lub dziadkami w taką zagraniczną podróż.

Myślę, że rodzice mający dzieci, które jeszcze nie chodzą do szkoły, mogą spokojnie rozejrzeć się za Małą Basią w kręgu baśni. To idealna propozycja na spędzone przy wspólnej lekturze wieczory. Najmłodsi będą mieli sporo frajdy w trakcie czytania. Nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć Basi i jej dziadkom kolejnych wypraw. Oby podczas wyjazdów powstały kolejne bajki. Cieszę się, że Edward Kącki postanowił podzielić się tym, co do tej pory napisał z innymi dziećmi. To bardzo dobra inicjatywa. Może nakłoni innych dziadków do spisywania takich opowieści dla wnucząt?

źródło: sztukater.pl/ksiazki/item/18947-mala-basia-w-kregu-basni.html