dance_macabre_oklXIX-wieczny Londyn, w którym dochodzi do serii morderstw.

Historia powieści ma swój początek wraz ze śmiercią lady Beatrice LeFlay. Wieść o tym wydarzeniu odbija się po Londynie szerokim echem i rozdziela społeczeństwo na kilka wstrząśniętych frakcji. Za rozwikłanie zagadkowego morderstwa bierze się powszechnie znany detektyw, Castor Tuttiholmes, który zresztą przebywał w okolicy w trakcie tragicznych wydarzeń. Nie mija dużo czasu, a ma on ręce pełne roboty, ponieważ przybywa ofiar. Mężczyzna nie spodziewa się, że w poszukiwaniu sprawcy trafi na łono własnej rodziny. Splot poszlak, a także informacje od innych osób, w połączeniu z narkotykowymi inklinacjami, powodują, że wolność brata detektywa, Michaela, stoi pod znakiem zapytania.

Choć wątek tajemniczych morderstw sugeruje, że powieści można nadać etykietę thrillera czy kryminału, to już od samego początku okazuje się, że tak nie jest. Oczywiście, historie związane ze śmiercią londyńczyków pełnią istotne miejsce w fabule, jednak oddają one pierwsze miejsce obyczajowemu charakterowi „Dance macabre”. Sama autorka we wstępie zaznaczyła, że interesuje ją opisanie złożonych relacji międzyludzkich. Obrazowo przedstawia ona przekrój społeczny Londynu z XIX wieku. W jej oczach miasto to przepełnia zepsucie różnych klas społecznych. To, co jest widoczne na zewnątrz, w żaden sposób nie zgadza się z wnętrzem postaci przedstawionych w książce, które stawiają wokół siebie różnorodne fasady.

W tym powierzchownym społeczeństwie cennymi cechami okazują się enigmatyczność i sprawne posługiwanie się aluzjami. Przedzieranie się Castora przez te wszystkie przeszkody komunikacyjne stanowi niezmiernie interesujący wątek w „Dance macabre” i pozwala czytelnikowi na łatwe wcielenie się w tę postać. Razem z detektywem wchodzi się w sieć pozorów, dyplomatycznych zagrywek i skomplikowanych intryg. Czy istnieje wyjście z matni? Jeśli tak, to dokąd zaprowadzi ono Castora?

W trakcie czytania powieści Magdaleny Dziedzic nie miałam wątpliwości, że duży wpływ wywarły na nią książki brytyjskich klasyków. Sama jako nastolatka zaczytywałam się w historiach z XIX-wiecznym Londynem w tle, co właściwie zostało mi do dzisiaj. Dlatego też z wielką przyjemnością zasiadłam do „Dance macabre”. Najbardziej podobały mi się momenty, kiedy autorka mieszała różne klasy społeczne, zestawiała ze sobą bogactwo i biedę. Taka gra kontrastami przyciągała moją uwagę i te części książki szczególnie utkwiły w mojej pamięci.

Książkę tę warto polecić zwłaszcza osobom, które cenią sobie w literaturze historie, poruszające tematykę napięcia społecznego, relacji międzyludzkich i międzyklasowych, a także sprawnie łączące gatunek obyczajowy z kryminałem. Te inne charakterem rodzaje w „Dance macabre” splecione są w harmonijną całość, którą czyta się bez zgrzytów. Jest to oczywiście również dobry wybór dla miłośników powieści historycznej. Taka różnorodność grupy docelowej powieści może przyczynić się do jej sukcesu na rynku książek w Polsce.

źródło: dlalejdis.pl