Wojciech Jaruzelski i Czesław Kiszczak opracowujący przy koniaku plan rozmontowania socjalizmu kosztem mniejszości seksualnej? Takiej powieści politycznej jeszcze nie było! Bartek Marcinkowski przekroczył granice historycznej wyobraźni i zafundował nam powieść, ktora wykracza daleko poza czytelnicze oczekiwania. Jak tego dokonał? Przekonacie się dopiero, po przeczytaniu tej pełnej intryg Rozgrywki, która rozpocznie się w Belwederze, a skończy na ulicach naszego kraju.
Dwaj niedawno zmarli przedstawiciele minionego ustroju, na kartach książki Marcinkowskiego są w sile wieku i dzierżą w swych rękach najwyższe urzędy państwowe. Mamy rok 1985, a w Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej dzieje się coraz gorzej. Nawet generał Jaruzelski czuje, że ZSRR stał się kolosem na glinianych nogach. Rozkładu systemu komunistycznego nie można powstrzymać. Skoro nie można zapobiec nieuniknionemu, to może warto przyspieszyć ten moment i przeprowadzić odgórną akcję dezintegracyjną? A kto sprawdza się lepiej w działaniu niż ówczesny minister spraw wewnętrznych, który dał się poznać jako znakomity zawiadowca w okresie stanu wojennego? Tak, Czesław Kiszczak to prawa ręka generała. Właśnie z tego powodu, szef Służby Bezpieczeństwa otrzymuje polecenie stworzenia planu rozmontowania systemu. Czy Kiszczak będzie w stanie tego dokonać? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie na kartach Rozgrywki.
Bartek Marcinkowski w swojej najnowszej powieści pokazuje czytelnikom, jak w oparciu o fakty historyczne i wyobraźnię pisarską stworzyć książkę, która przypadnie do gustu zarówno miłośnikom historii, jak i fanom intrygujących powieści o kulisach władzy. Opisana w Rozgrywce akcja „Hiacynt”, zbiór czołowych działaczy PZPR i liczne odniesienia do życia codziennego w latach 80. XX wieku w połączeniu z pierwiastkiem fikcji literackiej, zrodzonej w głowie samego autora, dają nam przepis na historię, w której poszczególne rozdziały, niczym puzzle, tworzą logiczną układankę prowadzącą do nieuchronnego finału. O tym, kto na nim zyska a kto straci, opowie Wam narrator tej wielowątkowej opowieści.
Mimo tego, że Rozgrywka nie jest powieścią stricte historyczną, z przyjemnością poświęciłam kilka godzin na poznanie tej alternatywnej wizji rozpadu systemu komunistycznego. Autor skutecznie przekonał mnie do tego, że przy odrobinie wyobraźni, materia historyczna może znakomicie sprawdzić się jako oś fabularna i ponownie zyskać na akutalności. Dlatego właśnie polecam tę książkę wszystkim, którzy od czasu do czasu mają ochotę na podróż do przeszłości, bez zbędnych naukowych obciążeń. Ot, dla samej przyjemności wspominania absurdów naszej narodowej przeszłości.
źródło: pulchralibra.blogspot.com