a-mialo-byc-tak-pieknie_oklGłówna bohaterka-emigrantka ma prawdziwy talent do pakowania się w coraz to poważniejsze kłopoty. Co z tego wyniknie?

Anna to młoda, dwudziestoparoletnia dziewczyna, która ma dość swojej szarej codzienności w ojczystym kraju i notorycznych długów, które spędzają jej sen z powiek. W akcie desperacji wyjeżdża więc za granicę, mając nadzieję, że czeka ją tam wymarzona praca i spełnienie najskrytszych marzeń. Problem w tym, że bohaterka książki: „A miało być tak pięknie” autorstwa A. Rook posiada tak ogromnego pecha, że gdziekolwiek się nie znajdzie, przyciąga same kłopoty.

Annę wciąż otaczają podejrzane osobowości, które mają na bakier z prawem i z dobrym wychowaniem. Na dodatek kariera tej sympatycznej emigrantki wcale nie toczy się po jej myśli, dziewczyna wciąż musi zmieniać pracodawców i kilka razy się przeprowadzać. „Czy to już reguła, że im piękniejszy dom, tym większe bagno?” Zła passa sprawia, że bohaterka wplątuje się w znajomość z narkotykową baronową i trafia nawet przez to do więzienia. „Hola, hola, stop! Jakie narkotyki?! Jakie dożywocie?! Chyba znowu wdepnęłam w coś, co jest dużo gorsze niż na początku wyglądało”. Na szczęście na jej drodze pojawia się jedyny w swoim rodzaju Bob, właściciel pubu, który wyciągnie pomocną dłoń do Anny i zostanie jej przyjacielem, ale nawet jego życzliwość nie zapobiegnie kolejnym zawirowaniom w życiu bohaterki. „Tak bardzo chcę wierzyć, że moje życie jest czymś więcej niż tylko jednym wielkim błędem!” Na końcu książki wydaje się, że szczęście w końcu uśmiechnęło się do wychodzącej wciąż z coraz to nowych tarapatów dziewczyny – poznaje swojego wymarzonego „księcia”, który odwzajemnia jej miłość. Czy aby jednak na pewno czeka ją w końcu spokój i happy end? Warto doczytać w powieści.

Książka „A miało być tak pięknie” to ciekawe, wciągające i zabawne czytadło o perypetiach dwudziestoparolatki, która zmuszona jest radzić sobie z coraz to nowymi przeciwnościami losu. Narracja utworu jest spójna, przesycona dialogami, nie ma w publikacji zbędnych opisów. Nacisk położony jest na akcję i na emocje głównej bohaterki. Sprawia to, że bardzo łatwo wczuć się w położenie Anny, współczuć jej, kibicować i wybuchać śmiechem tam, gdzie po prostu nie da się nie uśmiechnąć. Ta lekka powieść obyczajowa wydana przez wydawnictwo Novae Res pozwala nacieszyć się zajmującą fabułą, bez wysilania szarych komórek, co zazwyczaj ma miejsce przy sięganiu po literaturę dużo wyższych lotów, ale przypomina także przy okazji, że emigracja wcale nie musi spełniać oczekiwań tych, którzy na nią się decydują. Dowodzą tego przygody przeżywane przez główną bohaterkę: zdarzenia przerysowane, a momentami wręcz absurdalne, ale jakże świetnie obrazujące stwierdzenie, że nie wszystko poza naszym krajem ojczystym jest takie piękne i wspaniałe, jak nam się to często wydaje.

 

źródło: Iwona Trojan