
Eliza nagle zostaje postawiona w bardzo trudnej sytuacji. Wiodąca dotąd dość spokojne życie poetka, w jednym momencie musi zająć się firmą i wcielić się w rolę matki. Dramatyczna przeszłość z głośnym impetem daje o sobie znać, a głównej bohaterce od tak przychodzi się zmierzyć z nią twarzą w twarz.
Uwielbiam powieści, w których zderzają się ze sobą różne wątki, a ten wiodący, nie przyćmiewa pozostałych. Tak jest w tym przypadku. Choć głównym wątkiem zdaje się być ten miłosny, nie rzuca cienia na pozostałe, które są równie ciekawe i intrygujące. Pojawia się tu temat odpowiedzialności za życie własne i drugiej osoby, stosunki damsko – męskie oraz te po prostu międzyludzkie, przyjaźń, miłość, rodzicielstwo, strata, trudna przeszłość. Poznajemy tu trzy zupełnie inne osoby. Dorosłą kobietę, nastolatkę, dziecko. Trzy oddzielne światy, oddzielne problemy i potrzeby. To dziwne, ale tak naprawdę najbardziej polubiłam tę środkową, Agatę. To dwunastoletnia dziewczynka, która nie ma w głowie tylko kolorowych wspomnień. Choć z wierzchu stara się być silna i twarda, w środku nadal tkwi w niej młodziutka dziewczynka, co pięknie udało się zaznaczyć autorce.
Bałam się, że będę płakać, bo wzruszenie będzie zbyt mocne, a jednak świąteczny makijaż szkoda było rozmazać. Udało się zatrzymać łzy, choć w pewnym momencie oczy delikatnie się zaszkliły. Czy to źle? Otóż nie. Powieść Magdaleny Knedler jest ujmującą, piękną, delikatną historią, która pozostawia po sobie odrobinę słodyczy, ale i gorzkawy posmak. Sprawia, że jeszcze długo po skończonej lekturze, dumamy nad jej treścią, a obraz bohaterów wciąż tkwi nam przed oczami jak żywy. Mam nadzieję, że autorka będzie się rozwijać w tym kierunku, gdyż jej powieść obyczajowa jest w moim odczuciu idealna!
Klamki i dzwonki to powieść idealna. Napisana pięknym językiem, ujmująca stylem i zniewalająca treścią. Wzrusza i wywołuje uśmiech, wprowadza w stan nostalgii i refleksji. Porusza różne wątki, żadnego nie przyćmiewając. Sprawia, że jeszcze długo po skończonej lekturze, czytelnik duma nad jej treścią. Takich książek proszę więcej! Gorąco polecam!
źródło: krainaksiazkazwana.blogspot.ie