Chcecie wiedzieć od czego zaczęło się pisarstwo Magdaleny Pioruńskiej? Gdzie najchętniej oddaje się temu procesowi? I co mówi jej wewnętrzny głos? Zapraszam na trzeci odcinek z serii „Jak oni piszą”.

 

Jeśli chodzi o pisanie o pisaniu, za każdym razem przeżywam ten sam problem – to dla mnie tak oczywista część życia, że nie za bardzo wiem, jak uczynić z niej wciągającą opowieść. Piszę od piątego roku życia i na swoim koncie mam wiele skończonych powieści. Moje pierwsze wspomnienia związane z pisaniem wiążą się ze studiowaniem opasłych książek historycznych, które podrzucał mi ojciec.

KRAINA ZACHODZĄCEGO SŁOŃCA

 

notesy

 

Moje pierwsze teksty były już przepełnione wątkami fantastycznymi – wyobrażałam sobie, że za widnokręgiem znajduje się mityczna Kraina Zachodzącego Słońca, zamieszkana przez pegazy, jednorożce i parowce – konie z dwoma rogami na czole. To była chyba moja pierwsza powieść, którą napisałam w szesnastokartkowym zeszycie w kratkę – oczywiście linijka pod linijką. Ten z pozoru nic nie znaczący incydent zmienił moje życie w znaczący sposób – zaczęłam kupować dużo zeszytów i długopisów, żeby móc w nich pisać i konstruować swoje fabuły. Do tej pory w moich skrzynkach na stare książki i notatki zalegają kolorowe zeszyty z dawnymi historiami, które oczywiście jak na prawdziwą masochistkę przystało, przepisywałam później na komputer, żeby dzielić się nimi z moim wąskim gronem odbiorców.

 

 

 

WARSZTAT DOBREGO PISARZA

kartka

Odkąd sięgam pamięcią zawsze pisałam dla kogoś. Oczywiście najpierw dla siebie, a potem dla moich znajomych i przyjaciół również tych listownych. Wychowywałam się w czasach, kiedy Internet dopiero zdobywał popularność, a dobre, designerskie pióro i zeszyt A4 były również na wagę złota. Byłam mistrzynią w pisaniu długich listów, przysłużyły się do szlifowania mojego stylu, a kilka mądrych osób uświadomiło mi, jak ważny w pracy pisarza jest jego warsztat. Bowiem sama historia choćby nie wiadomo jak wciągająca i interesująca, nie przemówi do ludzi nieobleczona w odpowiednią formę. Dobry pisarz to ten, który nie tylko umie opowiadać, ale przede wszystkim wie jak to robić.

 

Na mój ostateczny pogląd o pisaniu i o jego prawdziwej wartości najmocniej wpłynęły studia kreatywnego pisania w Krakowie, zorganizowane przy Uniwersytecie Jagiellońskim. To właśnie tam nauczyłam się zwracać szczególną uwagę na sposób komunikacji z czytelnikiem oraz wyciąganie z mojej twórczości najważniejszych i najbardziej przyciągających uwagę elementów tak, żeby ostateczna wersja książki była skondensowaną próbką mojego talentu. Dlatego forma jest dla mnie tak ważna – trzyma mnie w ryzach, ukierunkowuje tematycznie, a co najważniejsze wpływa na dynamikę i tempo narracji.

 

WEWNĘTRZNY GŁOS

 

biblioteczkaA inspiracja? Dla mnie inspiracją są przede wszystkim ludzie i ich skomplikowane życiorysy. Jestem mistrzynią obserwacji, co wiąże się z moim ogromnym zainteresowaniem psychologią, coachingiem i koncepcją samoświadomości. Zanim o coś zapytasz, dokładnie się przyjrzyj, dokładnie wysłuchaj tak, aby zadane pytanie na pewno dało ci odpowiedź, której potrzebujesz. Podstawą talentu jest również wiara we własną intuicję, ten cichy wewnętrzny głos, który najlepiej wie, jaką decyzję powinniśmy podjąć. Jak często jej słuchamy?

 

Moje natchnienie bardzo lubi również czerpać siły z przyrody. Kiedy mam tylko okazję, zabieram więc mój netbook i piszę na świeżym powietrzu. „Twierdza Kimerydu” powstawała właśnie w letniskowym domu mojej rodziny w Pławnie koło Radomska. Przy największym upale brałam ze sobą materac i układałam się pod drzewem w sadzie, z netbookiem na kolanach, a gdy pogoda była bardziej sprzyjająca, siadałam przy stole w ogrodowym fotelu.

 

 

PISANIE DO SZUFLADY

biurko

To dla mnie bardzo istotne, co widzę przed oczami poza ekranem komputera. Zadbałam o wystrój mojej biblioteczki, żeby patrzeć tylko na dobrze zorganizowane na półkach książki. Nie lubię pisać przy zasłoniętym w pokoju oknie tak, jak w tej chwili, kiedy bezlitosne słońce świeci prosto na moje biurko. Na szczęście zbliżamy się do końca tekstu, a tych z Was, którzy mają ochotę więcej poczytać o blaskach i cieniach bycia pisarzem, odsyłam do moich artykułów na temat kreatywnego pisania na Szuflada.net.