Tytuł brzmi śmiertelnie poważnie? Nic bardziej mylnego! Dawno nie czytałam tak wciągającej historii ze świata fantasy! Przyznaje recenzentka portalu Sztukater.
Historia przedstawiona w „Kolekcji pośmiertnych portretów” opowiada o magu Alkkenstanie, który umiera na dżumę. Jednak dzięki niewyjaśnionym okolicznościom, ożywa i staje się liczem. Nie chce pogodzić się z własną śmiercią (chociaż jest potężniejszy niż za życia to jego wygląd nie zachęca do bliższego poznania nieumarłego), dlatego wyrusza na wyprawę, która ma na celu przywrócenie go do świata żywych. Wydaje się, że historia jest banalna. Mamy maga w typowym świecie fantasy, w którym oprócz nieumarłych występują również inne rasy tj. Krasnoludy, barbarzyńcy, gryfy, trole, czy ludzie. Nie można dać się zwieść pozorom. Historia przygód maga Alkkenstana wciąga, bawi i zadziwia. Z typowej potyczki robi się krwawa farsa i komedia. Jak to wygląda w połączeniu? Przekonać można się czytając „Kolekcję pośmiertnych portretów”.
Mag, który staje się nieumarłym znajduje się w świecie, który nie toleruje takich jak on, najchętniej każda napotkana postać rozczłonkowałaby go lub spaliła. Czy to nie świetny wstęp do przygody? Istnieją jeszcze inny aspekty fenomenu tej porywającej książki. Drużyna, która wyrusza razem z magiem aby pomóc mu w zmartwychwstaniu. Szeroki wachlarz bohaterów, możliwości i charakterów, który tworzy mieszankę wybuchową.
Całą recenzję przeczytacie na sztukater.pl.