O tym jak pisze się powieść wraz z drugim autorem, dlaczego czasami bohaterowie nie zachowują się tak, jak zaplanował to twórca i na co powinni przygotować się literaccy debiutanci opowiadają portalowi Kultura online Monika Magoska-Suchar i Sylwia Dubielecka, autorki „Klątwy przeznaczenia”.
Iwona Burzyńska: Trudno nie zgodzić się z opinią zawartą w jednej z recenzji, że Klątwa przeznaczenia swoim klimatem przypomina serial Wikingowie albo serię Bractwo Czarnego Sztyletu J.R.Ward. Owiana aurą tajemniczości Czarna Twierdza w Ravillonie dość szybko odkrywa przed nami świat pełen bratobójczych walk o władzę i wpływy, tak dobrze nam zresztą znanych choćby z ekranizacji Gry o tron. To zdecydowanie jeden z lepszych literackich debiutów ostatnich miesięcy, który niemal od pierwszych stron nie tylko czaruje nas swoją treścią, ale także zaskakuje ciekawie i precyzyjnie wykreowanym światem przedstawionym. Jak zrodził się pomysł na napisanie książki akurat z gatunku fantasy? Gdzie leżą źródła inspiracji? Czy dorobek któregoś pisarza miał szczególny wpływ na podjęcie decyzji o rozpoczęciu własnej kariery literackiej?
Monika Magoska-Suchar, Sylwia Dubielecka: Pomysł na pisanie zrodził się jeszcze w liceum i nie był zainspirowany osiągnięciami żadnego konkretnego artysty. Po prostu na jednej z lekcji stwierdziłyśmy, że urozmaicimy sobie nieco czas i tak, w przerwach pomiędzy notowaniem istotnych informacji w zeszycie przedmiotowym, zaczęłyśmy się wymieniać pomysłami na akcję w wyimaginowanej rzeczywistości. Na wzór gier fabularnych RPG (ang. role playing games) jedna z nas kreowała fantastyczny świat pełen niebezpieczeństw, druga poruszała się w nim obdarzonym nadprzyrodzonymi mocami bohaterem. Wówczas powstali Severo i jego wybranka, główni bohaterowie Klątwy. Przystępując do tworzenia, nigdy nie zastanawiałyśmy się nad tym, jaki gatunek chcemy uprawiać. Pragnęłyśmy pisać o miłości, walce, poświęceniu, trochę niczym w baśni, nadając światu przedstawionemu więcej barw i jednocześnie aury tajemniczości. Dlatego też w naszej powieści akcja toczy się w mrocznym zamku, a mężczyźni wojują zaciekle o względy płci przeciwnej. Do tego wszystkiego dochodzi magia, która z jednej strony ułatwia bohaterom, ale i nam- autorkom, rozwiązywanie pewnych problematycznych kwestii, a z drugiej stanowi niewątpliwie wyzwanie, gdy trzeba ją ograniczyć lub przeciwstawić się jej skutecznie. Takie połączenie realiów zbliżonych do średniowiecza oraz obecność w nich sił nadprzyrodzonych pozwala nam na rozwijanie skrzydeł wyobraźni i podążanie w zupełnie inny, magiczny wymiar, z którego z pewnością nie zrezygnujemy, pisząc w przyszłości.
W książce nie zabrakło kontrowersyjnych scen przemocy, w których kobiety padają ofiarą gwałtów i poniżenia ze strony mężczyzn. Jaki rodzaj emocji chciały Panie wywołać w czytelnikach, poruszając wątki, które nadal w naszej przestrzeni publicznej funkcjonują jako tematy tabu?
Przede wszystkim chciałyśmy poruszyć czytelnika- wstrząsnąć nim, aby zmusić go do refleksji. My same, pisząc sceny pełne okrucieństwa i wulgaryzmów, bywałyśmy poruszone, gdyż przecież nie taki świat znamy, co nie znaczy jednak, że on nie istnieje, czy nie istniał. Celem, jaki nam przyświecał przy tworzeniu mrocznej rzeczywistości, było zestawienie brutalności mieszkańców Czarnej Twierdzy z postawą młodej, niewinnej dziewczyny. Chciałyśmy podjąć uniwersalny temat walki dobra ze złem, pokazując jednocześnie, że nie wszystko jest czarno-białe. Severo na samym początku krzywdzi główną bohaterkę, lecz czy robi to do końca z własnej woli? Czy tego pragnie? Arienne godzi się na uwłaczającą jej rolę, czy można ją jednak za to potępiać? Ocenę pozostawiamy czytelnikowi.
Z początku barbarzyński i nieokiełznany Mistrz Walki Severo wraz z rozwojem akcji daje się nam poznać jako niezwykle honorowe i, w głębi serca, wrażliwe indywiduum. Czy temu bohaterowi blisko czy raczej daleko do portretu współczesnego mężczyzny?
Severo to przede wszystkim mężczyzna wyidealizowany. Nadałyśmy mu cechy charakteru, które same cenimy u płci przeciwnej – jak chociażby odwaga, honor, pracowitość, wierność zasadom czy poczucie humoru. Do tego wszystkiego jest bogaty, przystojny, silny i waleczny, a swą wybrankę traktuje niczym księżniczkę. Przez te wszystkie zalety można mu wybaczyć nieprzewidywalność, okrucieństwo czy też obsesję na punkcie wieku. Nawet na jego niszczycielską moc można przymknąć oko, gdyż wykorzystuje ją do obrony ukochanej. Czy tacy mężczyźni natomiast dzisiaj istnieją? Z pewnością można odnaleźć pewne jego cechy w jednostkach, ale żadna z nas nie spotkała osoby, którą mogłaby utożsamić z Severem i nie jesteśmy pewne, czy byśmy chciały. Ideał jest po to, aby o nim śnić. W życiu realnym marzenie szybko by prysło, gdyby na przykład taki Severo, którego ciało jest zawsze chłodne, w zimowy wieczór próbowałby nas rozgrzać swym lodowatym objęciem.
Co przysporzyło więcej trudności przy pisaniu książki: tworzenie od podstaw rysów psychologicznych poszczególnych postaci czy konstruowanie i tworzenie całkiem nowej, alternatywnej rzeczywistości?
Dużo trudniej było nam wykreować nowe realia. Postaci się po prostu czuje i czasami na przykład zdarza się tak, że choć coś sobie zaplanujemy, nic z tego nie wychodzi, gdyż w konkretnej sytuacji dany bohater zachowuje się nie tak, jak my sobie tego życzymy, tylko postępuje zgodnie ze swoim charakterem. Dzięki temu jest jednak wiarygodny. Inaczej jest ze światem przedstawionym. Jego wykreowanie wymaga dużo więcej pracy, gdyż trzeba wymyślić wszystko od podstaw: mapę świata, nazwy miejsc, poszczególne narodowości i ich obyczaje. Ponadto trzeba zarysować historię tego świata – co zadecydowało o jego obecnym wyglądzie, oraz określić ramy czasowe. W naszej rzeczywistości na przykład tydzień ma osiem dni, określonych liczbą porządkową. Miesięcy również jest osiem. Aby nie pogubić się w tak kreowanej rzeczywistości, stworzyłyśmy wiele plików dodatkowych, w których zamieściłyśmy zarówno spis postaci i miejsc, mapę Kontynentu z wyszczególnionymi państwami, ich herbami, rodami królewskimi, jak i kalendarz wydarzeń, który gwarantuje nam to, że zachowałyśmy właściwe odstępy czasowe pomiędzy konkretnymi zdarzeniami.
Cały wywiad przeczytanie na stronie http://kulturaonline.pl/