Plan B” to słodko – gorzka opowieść o miłości, odpowiedzialności i niszczącym egoizmie, który niepostrzeżenie wkrada się w życie bohaterów, aby wywróć je do góry nogami. To wspaniałe połączenie kobiecego ciepła i męskiej hardości, które owocuje bardzo udanym debiutem literackim – uważa Katarzyna Jóźwiak z Białego Notesu.

Biały Notes: „Plan B” to Twoja pierwsza wydana książka. Czy jest to także pierwsza napisana przez Ciebie powieść?

Karolina Nowek: Jest ich jeszcze kilka, ale czekają na swoje pięć minut. Muszę je dopracować, wbrew pozorom autorzy są bardzo surowi odnośnie tego, co piszą.

BN: Jesteś młodą osobą, a mimo to w „Planie B” bardzo umiejętnie opisujesz uczucia i rozterki dojrzałych ludzi po przejściach. Czy świetnie oddane emocje bohaterów są wynikiem Twojej intuicji czy może ktoś Ci na tym polu doradzał?

KN: Zawsze byłam bardziej dojrzała emocjonalnie niż moja metryka. Do całości podeszłam bardziej intuicyjnie. Jednak zależało mi na wiarygodności postaci. Żeby się w tym utwierdzić, zasięgnęłam opinii w męskim gronie moich znajomych. Nie chciałam stworzyć mężczyzny, który będzie myślał jak kobieta.

BN: Dlaczego właściwie literatura obyczajowa? Nie ciągnęło Cię, aby spróbować z modnym obecnie thrillerem bądź kryminałem?

KN: Jestem zdecydowanie zbyt wrażliwa na thriller czy kryminał. Jednak chciałabym spróbować swoich sił w tematyce fantastyki.

BN: Myślisz o fantastyce naukowej czy baśniowej?

KN: Zdecydowanie fantastyka baśniowa.

Plan B

BN: Co było dla Ciebie najważniejsze podczas pisania „Planu B”? Wyraziści bohaterowie, wartka akcja czy może ciekawe tło fabularne?

KN: Chciałam stworzyć ciekawe postacie oraz uniknąć nadmiaru opisów. Zależało mi na dobrej akcji, w której nie zabraknie elementu zaskoczenia. Kiedy popłakałam się przy rozstaniu Jarka i Wioli, wiedziałam, że moje serce jest na każdej stronie tej książki. To wystarczający powód, aby była godna uwagi.

BN: Głównymi bohaterami Twojej powieścią są Wiola i Jarek. Przyznam, że mimo iż jestem kobietą, Jarek wzbudził we mnie większą sympatię. A czy Ty miałaś wśród tej dwójki swojego faworyta? O kim lepiej Ci się pisało?

KN: Moim faworytem był Jarek, to na nim bazuje cała historia. Zauważyłam, że w większości powieści główną rolę odgrywa kobieta. Dlatego pomysł mężczyzny jako postaci najistotniejszej wydał mi się ciekawy. Może nie lepiej, a łatwiej pisało mi się o Wioli, bo jednak my kobiety mamy wspólny poziom porozumienia na wielu płaszczyznach. Jarek był większym wyzwaniem, więc do jego postaci musiałam się bardziej przykładać.

BN: Czy były momenty, w których praca nad książką Ci nie wychodziła? Pojawiły się chwile kryzysu?

KN: Być może to nie zabrzmi skromnie, ale szczerze nie miałam takich momentów. Ja naprawdę kocham pisać, przynosi mi to tak wiele radości, że nie miałam typowych blokad. Czasami pojawiało się w głowie za dużo pomysłów na konkretne sytuacje i nie mogłam podjąć decyzji, które rozwiązanie wybrać. Wtedy trzymałam się świętej zasady, po prostu pisz i nie myśl tyle.

O blogu oraz innych historiach, które Karolina Nowek ma w zanadrzu w drugiej części wywiadu na bialynotes.pl.