14853027_1219537721417780_1616821086516617172_o„Na szczycie. Gra o miłość” to książka na którą niecierpliwie czekałam prawie dwa lata, bo choć historię Seda i Reb znam prawie na pamięć, to wersja papierowa jest dla mnie niczym święty graal. Dzięki tej książce poznałam cudowną osobę, jaką jest Kasia, a Sed zajął honorowe miejsce w moim sercu. Zapraszam na recenzję.
„Kontynuacja historii szalonej i kontrowersyjnej miłości Rebeki i Sedricka.”
Cudowne wakacje Seda i Reb dobiegają końca. Oboje nie potrafią pogodzić się z faktem, że czeka ich długa rozłąka. Sedricka wraz z chłopakami czeka kolejna długa trasa koncertowa, a Reb zostanie w domu by opiekować się córką Simona. I choć mogłoby się wydawać, że ta dwójka jest z sobą tak blisko, jak tylko jest to możliwe, to niestety nie potrafią do końca sobie zaufać, pojawiają się tajemnice, półprawdy oraz niedopowiedzenia. Czy mają szansę stworzyć prawdziwy oraz szczęśliwy związek? Przekonajcie się sami.
„Uczucie, które połączyło tych dwoje, ponownie zostanie wystawione na próbę. Demony przeszłości powrócą, a wróg nigdy nie zapomina. Gra toczyć się będzie o najważniejszą stawkę. O miłość.”
„Na szczycie. Gra o miłość” to powieść, która już od pierwszych stron kipi namiętnością oraz pożądaniem. To powieść, która zachwyca, wciąga i hipnotyzuje swoją zmysłowością oraz kalejdoskopem emocji, których zdecydowanie tam nie brakuje. To także powieść pełna zawirowań, piętrzących się problemów i oczywiście MIŁOŚCI wśród gwiazd rocka. Czy może być nudno? Oczywiście, że NIE, autorka już się o to postarała, by miejscami poruszać nas do głębi, innym razem rozśmieszać do łez, a jeszcze kiedy indziej rozpalać do czerwoności. W mojej ocenie to mieszanka idealna.
K.N. Haner jest mistrzynią kreowania swoich bohaterów. Każdy z nich jest niezwykle barwny, temperamentny oraz wyrazisty. I choć oczywiście prym wiedzie Sed oraz Reb, to nie sposób, zapomnieć o postaciach drugoplanowych, które wgryzają się w naszą pamięć i nie ma możliwości, by o nich zapomnieć. Każdy z nich ma swoje problemy, rozterki miłosne, wzloty oraz upadki. Każdy kto zna twórczość Kasi, ten wie, że lubi ona tworzyć bohaterki, które miejscami potrafią doprowadzać do szewskiej pasji. Taka też oczywiście jest Rebeka – nierozważna, nie potrafiąca odmawiać i ciągle pakująca się w kłopoty. Sed też nie jest ideałem, ale jest niezwykle uroczy z tą swoją nadopiekuńczością oraz chorobliwą zazdrością. Kasia wie, że to bohater, którego uwielbiam i chyba żaden inny, nigdy nie zajmie jego miejsca.
„Na szczycie. Gra o miłość” to oczywiście erotyk, więc przygotujcie się na ogromną dawkę erotyki, dzięki której Wasza krew zawrze, a ciało zapłonie. Kasia nie boi pisać się o seksie, sceny, które opisuje są naprawdę gorące oraz niejednokrotnie ostre, ale jednocześnie napisane ze smakiem.
Ja ze swojej strony mogę Wam tylko polecić serię o nieziemsko przystojnym menadżerze zespołu rockowego i jestem przekonana, że niejednej z Was skradnie on serce. A może Waszym ulubieńcem okaże się ktoś inny? Koniecznie musicie poznać tę historię.
Moja rekomendacja pojawiła się na okładce książki, z czego jestem bardzo dumna.
K.N. Haner po raz kolejny funduje swoim czytelnikom emocjonalny rollercoaster. Fanki serii o Rebece i Sedricku będą zachwycone, bo ponownie dostaną bilet w pierwszym rzędzie, który przeniesie je do świata pełnego ognistego seksu, nieokiełznanej namiętności i nieziemsko przystojnych gwiazd rocka. „Na szczycie. Gra o miłość” – to najgorętsza premiera tej jesieni. Nie możecie tego przegapić.
Gorąco polecam!