Kolejny debiut jaki trafił w moje ręce to „Człowiek z blizną” Janusza Kamila Gajdemskiego. To pierwszy tom z serii Prawdy. Debiut uważam za niezwykle udany. Zawiera tyle mądrości i prawd, że pozostawił w mojej duszy równocześnie wiele refleksji jak i niedosytu. Z niecierpliwością wypatruję kolejnej części – przyznaje recenzentka Recenzji z pazurem.

Jana Dobrzyńskiego początkującego pisarza poznajemy w momencie kiedy odbiera telefon. Telefon, który ma na zawsze zmienić jego życie. Cały jego poukładany świat ma rozpaść się na kawałki. Takie ma przeczucie.

 

„Z setek zdań, jakie usłyszała podczas zakończonej niedawno rozmowy, jedno wyryło się w jej pamięć w szczególny sposób: Każdy z nas ma w sobie niewinność anioła, dzikość bestii i romantyczną duszę. Blizny – ich też każdy z nas ma wiele. Bardzo wiele.”

 

Autor wkrótce cofa nas to 13 lat. Mamy okazję poznać Janka  jako ucznia liceum. Razem z nim poznajemy ludzi z najbliższego otoczenia: Karolinę, Julię i Sebastiana. Poznajemy ich losy, pierwsze trudne wybory, pierwsze miłości i pierwsze rozczarowania.

Karolina Sas – pierwsza miłość Janka. Niestety nieodwzajemniona.  Karolina i Janek zostają przyjaciółmi. Chłopak zaczyna spotykać się z Julią. Niestety i ta miłość nie ma szans na przetrwanie. Po tragicznej śmierci ojca, dziewczyna opuszcza kraj i na stałe zamieszkuje w Stanach Zjednoczonych. Już na studiach Janek poznaje swoją obecną żonę – Samantę. To z nią zakłada rodzinę i to przy niej czuje się naprawdę szczęśliwy. Ale czy rzeczywiście? Co się zmieni po telefonie ze szpitala od jednej z byłych miłości Janka? Czy pozostanie wierny swojej żonie? O tym musicie już przekonać się sami.

 

„Czas jest nieubłagany. Zabiera nam wszystko, co mamy i co jest dla nas ważne. Nie pozostawia nic poza umysłem, który, o ile nie jest atakowany jedną z wielu chorób, nigdy się nie starzeje.”

 

 

Całą recenzję przeczytacie na recenzjezpazurem.pl.