K.N. Haner – Na szczycie

na_szczycie_oklPrzyznam, że bardzo się ucieszyłam dostając pozycję w swoje ręce. Nawet nie przeraził mnie rozmiar książki. A uwierzcie prawie 800 stron zazwyczaj mnie do siebie przeraża. A dodajcie do tego format książki, który jest stanowczo większy niż tradycyjnie. Jednak w tym wypadku bardziej zadowolona byłam z tych rzeczy, które są dla mnie zazwyczaj mankamentami. Ale przejdźmy do samej książki.
Rebeka Staton ma na głowie wiele problemów. Matkę pijaczkę, która wiecznie wyłudza jej ciężko zarobione pieniądze, okropną szefową oraz wieczny brak pieniędzy. Razem ze swoim najlepszym przyjacielem o imieniu Trey mieszka w podłej dzielnicy LA. Miasta, do którego przyjechała spełnić swoje marzenia. Niestety los jest okrutny. Kobieta wylądowała tańcząc na rurze. Jednak ten okrutny los może czasami się do nas uśmiechnąć, tak jak do Rebeki uśmiechnął się menadżer Sweet Bad Sinful – Sederick Mills. Propozycja, którą jej składa zmienia jej dotychczasowe życie.
Czytając opis książki powierzchownie można pomyśleć, że to kolejna pusta opowiastka o seksie. Jednak odkąd na rynek wyszło 50 Twarzy Greya nie czytałam tak dobrej książki z gatunku literatury erotycznej.
Na Szczycie to pełna miłości, przyjaźni lektura. Mimo, iż książka głównie skupia się oczywiście na głównych bohaterach – Rebece oraz Sedericku to mamy wgląd również w „kawałki” z życia chłopaków z zespołu oraz ich rodzin.

Czy da się opisać tęsknotę za ukochaną osobą? Można spróbować ale nikt kto tego nie doświadczył, nigdy tego nie zrozumie. Jak oddychać, gdy nie ma przy tobie najważniejszego składnika twojego tlenu? Jak budzić się rano, gdy nie ma najważniejszej części twojego dnia? Jak zasypiać, gdy nie ma przy tobie najlepszego czynnika dobrych snów?

Na szczycie jest napisana prostym, przystępnym językiem. Opisy miejsc, zabawne dialogi to rzeczy, których tutaj nie brakuje. Oczywiście jest też wątek seksualny, jednak nie dominował on w książce jak mogłoby się wydawać. Autorka oczywiście zwraca uwagę na ten aspekt i nie można powiedzieć, żeby nie był istotny, jednak według mnie to uczucia bohaterów ich relacje odgrywają ważniejszą rolę.

Książka jest bardzo podobna do serii Olivii Cunning Ich noce. Mamy tutaj seksowne gwiazdy rocka, piękne kobiety, muzykę, miłość…Więc jeżeli uwielbiacie Sinnersów tak mocno jak ja to pokochacie Na szczycie.

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:

    1. Więcej niż 215 stron
    2. Autorem jest kobieta
    3. Została wydana w 2015
    4. Autor pod pseudonimem
    5. Akcja nie dzieje się w Europie

źródło: w-krainie-slow.blogspot.com/2015/01/kn-haner-na-szczycie.html