Ciepła i optymistyczna opowieść o tym, że to co w pierwszej chwili wydaje nam się życiową tragedią, w rzeczywistości może stać się początkiem zmian na lepsze.

Maja Kwiatkowska, mieszkanka małej podpoznańskiej wsi Chojnówka, wiedzie jako tako poukładane życie. Ma ośmioletniego syna Leona, mieszka na stryszku u teściów i jednocześnie pracuje w ich piekarni. Tylko z mężem niezbyt dobrze jej się układa – Tomasz pracuje za granicą i coraz rzadziej odwiedza swoją rodzinę. Wkrótce kobieta dowiaduje się, jaka jest tego przyczyna. Jej mąż poznał na emigracji piękną Francuzkę i to z nią planuje swą dalszą przyszłość. O rozwodzie informuje swoją żonę przez Skype’a, a Mai z dnia na dzień wali się cały świat. Jednak tylko na chwilę, bo dzięki wsparciu oddanych przyjaciół i rodziny Kwiatkowska szybko staje na nogi i powoli odkrywa, co najbardziej cieszy ją w życiu.

Lubię lekkie powieści obyczajowe, choć czasem brakuje mi w nich pewnego dramatyzmu i rażą mnie one swą niewinnością. Podobnie rzecz się ma z „Ponownie niezamężną”. Główna bohaterka – wbrew temu co mówi – do swojego rozwodu podchodzi z taką obojętnością, że chyba bardziej smuci ją choroba konia czy śmierć psa niż odejście mężczyzny z którym, bądź co bądź, planowała być aż do śmierci. Zaraz po rozstaniu rzuca się w wir nowych znajomości, pracy i pomagania wszystkim w okolicy. W ciągu roku od rozwodu ma już nowego faceta, świetnie prosperujący biznes spożywczy oraz własną fundację, przyjaźni się z byłym mężem, a ich syn, po którym rozwód rodziców spłynął jak woda po kaczce, doskonale dogaduje się z nowymi partnerami matki i ojca. Żyć nie umierać.

Dobrze, nie wszyscy są takimi niepoprawnymi pesymistami jak ja i być może wiele osób podobnie jak Majka uważa, że rozwód to bułka z masłem, Na szczęście póki co nie rozstałam się jeszcze z mężem ale pomimo braku własnych tego rodzaju doświadczeń nasłuchałam się wiele o rozstaniach, o depresjach (często wieloletnich) z nimi związanymi, o buncie dzieci nieakceptujących separacji rodziców ani ich nowych partnerów. Rzadko kiedy jest tak wesoło, jak w życiu Majki, no ale…

Ale może ta książka jest potrzebna właśnie takim osobom, które widzą wszystko w czarnych barwach, myślą, że to co dobre jest już poza nimi, że skończył się ich cały świat. Losy Majki pokazują, że tylko od nas zależy, jaką wybierzemy dalszą drogę – czy ciągłego smutku i zamartwiania się czy też odkrywania nowych pasji, talentów, lepszego ja.

„Ponownie niezamężna’ to również książka z pewnym zacięciem feministycznym. Życie bez faceta nie staje się dla głównej bohaterki końcem świata, lecz początkiem nowego życia. Majka zdaje sobie sprawę, że były mąż tylko ją tłamsił, nieświadomie zmuszał do wielu rzeczy do których nie była przekonana i rezygnacji z tego, co kochała. Nie wspierał jej też w kwestiach materialnych, bo choć teoretycznie był głową rodziny, to i tak Majka utrzymywała się z tego co sama zarabiała w rodzinnej piekarni, jej mąż zaś wszystkie swe pieniądze odkładał w zasadzie nie wiadomo na co. Po rozwodzie Kwiatkowska dostrzegła, że wszystko co osiągnęła w życiu zawdzięcza sobie a nie mężowi, że facet tak naprawdę nie jest jej do niczego potrzebny. Sama potrafi na siebie zarobić, sama zajmuje sobie swój czas. Dlatego też nie szuka desperacko nowego partnera, lecz znajduje go gdy jest już przekonana o WŁASNEJ sile i wartości.

Kolejną zaletą tej powieści jest jej świat przedstawiony. Akcja toczy się na małej, sielskiej wsi, na której wciąż, na której wciąż kultywowane są dawne ludowe zwyczaje. Dużo miejsca w książce zajmują opisy tych ciekawych tradycji, a także pięknych krajobrazów Wielkopolski, zmieniających się jak w kalejdoskopie wraz z kolejnymi porami roku.

Wzrusza także wątek rodziny Kolskich, miejscowych pijaczków z gromadą dzieci, bez grosza przy duszy i bez perspektyw. Dzięki pracy, którą Majka ofiarowuje ich najstarszym pociechom w swojej piekarni, ci młodzi ludzie nie są już skazani na przestępczą ścieżkę do której już się przybliżali, lecz poznają smak uczciwej pracy i mają szansę na zdobycie dobrego zawodu i uniknięcia losu swoich rodziców. A i starsi państwo Kolscy nie chcą przynosić wstydu swym przedsiębiorczym dzieciom i radykalnie zmieniają swój styl życia.

Ckliwe obyczajówki są często oderwane od realnego życia, ale często potrafią skutecznie poprawić nastrój, a przy okazji trochę inaczej spojrzeć na swoje problemy i zainspirować się jego na wskroś pozytywnymi bohaterami. A nuż to oni mają rację i prawdziwe życie to nie kłopoty, a właśnie ciągłe spadanie na cztery łapy i śmiech z niepowodzeń?

źródło: sztukater.pl/ksiazki/item/18595-ponownie-niezamezna.html