Spokojne osiedle gdzieś na obrzeżach Trójmiasta. Niezwykle oryginalnie nazwane ulice Homera, Ikara, Herkulesa, Oriona i Merkurego zamieszkują równie oryginalni bohaterowie. W dniu śmierci króla popu, Michaela Jacksona, w tym sielskim dotąd miejscu zaczyna dochodzić do niepokojących zdarzeń. Najpierw w lokalnych delikatesach umiera mężczyzna w średnim wieku. Właściciel nakazuje wynieść trupa na zaplecze i kontynuować sprzedaż… Później na ścianach domków jednorodzinnych, sklepu i kościoła pojawiają się enigmatyczne napisy. Groźby? Proroctwa? W zwyczajne życie zwyczajnych ludzi wkrada się przerażenie i paranoja. Podejrzliwość, prywatne śledztwa domorosłych detektywów, nieufne łypanie sąsiada na sąsiada.
Książka od początku skojarzyła mi się z Kosmosem Gombrowicza, obie historie mają podobny punkt wyjścia. Amatorskie śledztwo w sprawie… No właśnie. Jakiej? Przecież nie dzieje się nic szczególnego. Denat ze spożywczaka padł na zawał, ktoś bazgrze po murach… i tyle. Ale znudzeni monotonią codzienności obywatele nadmorskiego miasta szukają sensacji. Wyjątkowo podejrzani wydają się im nowi sąsiedzi. Rodzina, której głową jest mężczyzna z diastemą, łysy i do tego chodzący w czarnym golfie… Paskudnie podejrzane połączenie. Nie, tu zdecydowanie dzieje się coś złego…
Powieść Iwony Partyki Mroczna Tajemnica Don Orestesa Gonzagi Greco to literacki koktajl Mołotowa. Niby prosta, niewyrafinowana rzecz, ale robi niezłe zamieszanie. Morderstwo, samobójstwo, seanse spirytystyczne, duchy, klątwy, karykatura mickiewiczowskiego obrzędu Dziadów, a w tle brazylijska telenowela, której akcję osadzono na peruwiańskiej prowincji. Tasiemcowaty serial to drugie życie mieszkańców osiedla niezależnie od wieku i płci. Historią miłosną zafascynowane są panie domu, studenci, dzieci, dziadkowie na emeryturze. Wszyscy marzą o wielkiej miłosnej przygodzie. Niektórzy nawet zaczynają swoje fantazje o romansie wcielać w czyn… Ale ekranowa Mroczna Tajemnica Don Orestesa Gonzagi Greco nie jest zwyczajną telenowelą. To baśniowa opowieść o trzech śmiałkach, którzy wyruszają w niebezpieczną podróż, by odnaleźć magiczny lek, który uzdrowi umierającego ojca. Tylko ten o dobrym sercu i czystych intencjach zdobędzie magiczny eliksir, pozna ukochaną kobietę i odziedziczy po ojcu „królestwo”…
W książce odnajdziemy galerię kuriozalnych postaci: ginekolog rozkoszujący się krzykami rodem z horrorów w trakcie porodu; wdowa, której mąż zginął w podejrzanych okolicznościach zostawiając ogromny majątek; pryszczaty dwudziestoletni prawiczek myślący tylko o jednym; upośledzony chłopiec/ mężczyzna, o ciele trzydziestolatka i umyśle ośmiolatka; emeryt, który nieustannie słyszy w umyśle fragmenty nowel Ernesta Hemingwaya Krótkie szczęśliwe życie Franciszka Macombera i Śniegi Kilimandżaro, etc.
Odrębna sprawa to język. Forma i stylistyka książki jest eklektyczna i zaskakuje równie mocno jak treść. W Mrocznej Tajemnica Don Orestesa Gonzagi Greco jest humor, elementy pastiszu, ale też poetyckość, liryzm, eksperymentowanie z tworzywem języka, literacka zabawa.
Dzień był ładny, dzień czerwcowy. Molo. Już po kawie. Kawie z pianką, ekspresowa. Idzie wdowa zachwycona i w niebo spogląda. Cóż za piękny dnia to koniec. A na nieboskłonie róż pastelą gdzieś przetarty, jakby w locie, w roztargnieniu. Mała smuga na błękicie, ledwo da do zrozumienia, że się kończy dzień czerwcowy. Brukowanym trotuarem idzie sobie pani z panem…
Do tego historia opowiadana przez Partykę ma filmową strukturę i poetykę (o udzieliło mi się, sama też rymuję). Nie tyko we fragmentach „telenowelowych” znajdziemy opisy charakterystyczne dla obrazu filmowego: kadry, najazdy kamery, muzyka filmowa, etc. W finale książki wejdziemy też na plan filmowy i przekonamy się jak bardzo wykreowany świat widoczny na ekranie rożni się od tego, co naprawdę dzieje się po drugiej stronie. Dłuższy fragment prezentujący ten właśnie wątek można przeczytać na stronie Kwartalnika Literacko-Artystycznego Szafa.
Partyka z lekkością łączy powieść obyczajową o polskiej klasie średniej żyjącej na przedmieściach metropolii, z baśnią, ludową legendą, telenowelą a chwilami nawet powieścią grozy nawiązującą przewrotnie do tradycji gotyckiej. To historia o życiu na styku realności i fantazji. Powieściowa mieszanka wybuchowa. Propozycja dla tych, którym doskwiera jesienna chandra i chcieliby przeczytać coś lekkiego, nasyconego ironią i komizmem. A także dla tych, którzy szukają w literaturze czegoś nieoczywistego i cenią twórcze szaleństwo i oryginalność.
źródło: czepiamsieksiazek.pl