Świat się zmienia, kultura się zmienia, literatura również się zmienia…, Niezmiennym jednak pozostaje to, iż dobra książka, niezależnie od gatunku jaki reprezentuje, musi opierać się na dobrym pomyśle. Język, styl, konstrukcja fabularna – wszystko to stanowi jedynie dopełnienie serca każdej opowieści, jakim to jest intrygujący, inteligentny i porywający pomysł na przedstawienie czytelnikowi danej historii, która go zainteresuje. I właśnie o takim „dobrym” pomyśle można mówić w przypadku powieści pt. „Wykluczeni”, autorstwa Pani Aleksandry Szałek, która to reprezentuje niełatwy gatunek, jakim to jest literatura grozy. Niełatwy, ale jakże barwny, pociągający i mający sobą wiele do zaoferowania, gdy snuta w nim opowieść oparta jest na świetnej idei…
Fabuła „Wykluczonych” przenosi nas do pewnego małego, sennego, ponurego miasteczka gdzieś na peryferiach naszego kraju. Miasteczka, pod którego powierzchnią znajduje się rozległa sieć starych, podziemnych bunkrów, które od lat skrywają swoją mroczną tajemnicę. Otóż ponad 20 lat temu zmarł w nich pewien nastoletni chłopiec, który w niewyjaśnionych do końca okolicznościach, znalazł się w ich wnętrzach, a następnie umarł z niedającej się wyjaśnić przyczyny śmierci. Dziś, po wielu latach, mroczna siła tych bunkrów i tego miasteczka ponownie daje o sobie znać, kiedy to gubi się w tych podziemnych korytarzach kilkuletni, autystyczny chłopiec… Jak się jednak okazuje, bunkry te stanowią jedynie jeden ze skomplikowanych elementów całej układanki, która tworzy mroczny i niebezpieczny obraz tej okolicy…
Książka Pani Aleksandry Szałek, stanowi niezwykle klimatyczną, barwną i intrygującą opowieść grozy, w której główną rolę odgrywają siły nadprzyrodzone, choć ukazane tu w bardzo przystępnej, dość skromnej i umiarkowanej formie, co jednocześnie stanowi także największy atut tej pozycji. Nie zabrakło tu także elementów sensacji, kryminału, dramatu społecznego, w którego centrum znalazł się los ludzi niepełnosprawnych i upośledzonych umysłowo. Spotkamy tu mroczne zło, którego źródło okaże się jednak niezwykle zaskakujące i szokujące dla nas – czytelników. Jak się bowiem okazuje z tej lektury, prawdziwego zła nie należy szukać tam, gdzie sięga jedynie ludzka wyobraźnia i strach, ale jak najbardziej obok nas…
Pod względem fabularnym powieść ta ma wszystko to, co dobra książka mieć powinna. I tak oto wraz z pierwszymi stronami poznajemy miejsce, jego mroczną historię i bohaterów, których przyjdzie nam tu spotkać. Małe miasto, niewyjaśniona śmierć chłopca sprzed lat, pogmatwane losy bohaterów i ciemna strona mieszkańców tej ponurej miejscowości. To punkty wyjścia, które dają początek naszej czytelniczej wyprawia po zakątkach tego literackiego świata, zarówno tych na powierzchni miasta, jak i tych skrytych w ciemnych wnętrzach bunkrów. A tam poznamy strach, lęk, zło, które budzi nasz niepokój, sprzeciw, niechęć dla drastycznych czynów, ale także i pewną nutę satysfakcji względem tego, iż ostatecznie sprawiedliwość triumfuje. Nie brakło tu także przygody, licznych zwrotów akcji, zaskoczeń i retrospektywnej wyprawy w daleką przeszłość, która wraz z końcowymi rozdziałami, stanowi spektakularną odpowiedź na nurtujące nas pytania.
Mocnymi stronami tej opowieścią są bez wątpienia wykreowane tu postacie i klimat tego miejsca, w jakim to rozgrywają się te wydarzenia. I tak co do bohaterów, to w zasadzie nie można mówić tu o jednej, czy też dwóch kluczowych postaciach, gdyż fabularny punkt ciężkości rozkłada się mniej więcej po równo na 5, 6 bohaterów. I tak oto mamy tu grupę nastoletnich mieszkańców, z siostrą zaginionego autystycznego chłopca – Olgą, i jej najbliższymi przyjaciółmi. Początkowo to oni wydają się być centralnym punktem tej historii, ale mniej więcej w połowie ustępują oni miejsca pozostałym uczestnikom tego literackiego spektaklu. Mamy zaginionego brata Olgi – Mikołaja, i ich ojca, który samotnie wychowuje swoje dzieci. Mamy uznawaną za szaloną matkę zmarłego przed 20-tu laty nastolatka, która nie ustępują w próbach poznania prawdy o tym dramatycznym wydarzeniu. Mamy także miejscowego komendanta policji, który stanie przed zadaniem racjonalnego wyjaśnienia zagadkowych śmierci i zaginięć. I jest jeszcze grupa kilku zdeprawowanych chłopców – chuliganów, którzy wywodzą się z patologicznych rodzin, i tym samym za jedyny środek perswazji, uznają przemoc i ból. Na koniec pozostaje tajemnicza, młoda dziewczyna o imieniu Paulina, która zjawia się nagle w mieście… Niektórzy z tych bohaterów prezentują się lepiej, inni zaś mniej przekonywująco, lecz z pewnością wszyscy tworzą wspólnie bardzo barwny i intrygujący obraz tego miejsca i tych mrocznych wydarzeń…
Drugim silnym punktem tej historii, jest miejsce w jakim została ona osadzona. To senne, mroczne, duszne małe miasteczko, w którym nic się nie dzieje, bieda i patologia pogrążają kolejne pokolenia mieszkańców, a do tego nad miastem wciąż unosi się mroczna legenda podziemnych bunkrów… Przybywanie w tym miejscu budzi naszą niechęć, niepokój, strach, ale także i swego rodzaju fascynację tym, jakie skrywa ono tajemnice. Oczywiście, największa z nich wiąże się z mrocznymi bunkrami, z których wydobywają się tajemnicze dźwięki i które wydają się przyciągać mieszkańców… Intryguje także legenda tego miejsca, którą to poznajemy krok po kroku wraz z kolejnymi przeczytanymi stronami tej opowieści…
Na samym początku wspominałam o świetnym pomyśle Pani Aleksandry Szałek, na tę historię. I tym pomysłem jest właśnie oparcie tej mrocznej opowieści na wątku ludzkiej niepełnosprawności i ułomności, jak i również złu, jakie może rodzić się ze stosunku innych, do tych pokrzywdzonych przez los ludzi. Przyznam szczerze, że nie spotkałam dotąd w literaturze grozy właśnie tego motywu, co już samo w sobie świadczy o dobrym kierunku, jaki obrała tutaj autorka. Ponadto książka ta mówi wiele o takich kwestiach, jak autyzm i sposób widzenia tego świata przez dotknięte nim dziecko, co jest bardzo poruszające i ciekawe dla zwykłego czytelnika, nie mającego na co dzień wiele styczności z tą przypadłością. I chyba horror mógłby wydawać się ostatnim miejscem, w jakim możemy spotkać się z edukacją na ten temat, a jednak….
Powieść ta stanowi pozycję spod znaku literatury grozy, i w związku z tym nie zabrakło tu także i motywów nadprzyrodzonych, I choć stanowią one ważną część tej fabuły i objawiają się w osobie jednej z jej ważnych postaci, to mimo wszystko nie rażą one w oczy, nie czynią tej książki pozycją na wskroś fantastyczną, lecz raczej inteligentną opowieścią grozy, która emanuje klimatem i aurą tajemnicy, nie zaś krwistymi scenami i obrazami z najgorszych koszmarów. Lubię tego typu grozę, gdyż pozwala ona mimo wszystko wierzyć w porządek tego świata, w którym to przecież nie wszystko jest logiczne i do końca poznane…
Oczywiście, jak w każdej książce, tak i tutaj nie wszystko jest idealne i na najwyższym poziomie. Moje największe uwagi budzi swego rodzaju naiwność, co do ukazania ludzkiej głupoty, zwłaszcza na przykładzie nastoletnich chuliganów, uprzykrzających życie innym ludziom. Naturalnie, rozumiem że żyją i funkcjonują na tym świecie różni ludzi, również ci nie grzeszący inteligencją, logiką, roztropnością w swych poczynaniach, ale wydaje mi się że w tym przypadku autorka nieco przesadziła. Mam tu na myśli bohatera o ksywce „Drągal”, który mimo swoich kilkunastu lat na karku, zachowuje się jak 4-letnie dziecko, co nieco irytuje, męczy i nie pozwala uwierzyć w to, że taka sytuacja mogłaby mieć miejsce w rzeczywistości. Oczywiście, to tylko drobiazg, który nie wpływa na pozytywną ocenę i odbiór całości, ale myślę że warto zwrócić na tę kwestię uwagę, choćby po to, by w przyszłości udało się tej autorce uniknąć podobnych sytuacji.
„Wykluczeni”, to intrygująca, ciekawa i nieszablonowa opowieść grozy, którą to na pewno docenią wszyscy miłośnicy tego gatunku w naszym kraju. To historia o złu, walce z nim i karze, jaką muszą ponieść ci, którzy się jego dopuszczają względem najsłabszych. I przez to właśnie lektura ta niesie silne emocje, które stają się udziałem czytelnika na tych kilka dni jego przygody z tą książką. Polecam z pełnym przekonaniem, jak i również dopisuję nazwisko Pani Szałek do mojej listy, najbardziej obiecujących, polskich autorów młodego pokolenia.
źródło: sztukater.pl