Metryka nie świadczy o dojrzałości – to wiadomo od dawna, tak samo, jak to, iż najlepszym nauczycielem jest samo życie… nikt ani nic nie potrafi zaserwować człowiekowi kursu szybkiego dorastania w takim stylu jak ono.

 

Sięgając po tę powieść, nie spodziewałam się tak dobrej, lekkiej i zabawnej lektury. Ostatnimi czasy znaczna część krótkich powieści okazywała się średniej „jakości”, ta zaś była miłym zaskoczeniem.
Małgorzata Ciechanowska wprowadza czytelnika w świat dwudziestopięcioletniej Izki, pracownicy salonu z sukniami ślubnymi. Młodej, przebojowej na pozór dziewczyny, której życie nie rozpieszczało… przynajmniej przez znaczną część jej życia, której pozornie odpowiada status „singielki”.

 

Autorka zastosowała w powieści nie dość, że narrację pierwszoosobową to jeszcze czas teraźniejszy, dzięki czemu czytelnik od samego początku może wczuć się w sytuację dziewczyny, poznając jej przemyślenia i sposób patrzenia na świat, w tym również otaczających ją ludzi.

 

Powieść ta w dość humorystyczny sposób, niekiedy okraszony ironią, a czasem z dużą dozą dystansu oddaje uroki relacji międzyludzkich. Autorka porusza tutaj temat trudnych relacji na linii matka-córka, kobieta-mężczyzna, pracodawca-pracownik.
Wszystko to idealnie ukazuje, jak wiele czynników wpływa na jednostkę, jej postrzeganie swojej osoby, wartości, jaką sobą reprezentuję i wyobrażenie tego, jak odbiera ją świat.

 

Małgorzata Ciechanowska postawiła na dynamiczną i wartką akcję. Co rusz na życiowej ścieżce głównej bohaterki coś się dzieje. Dziewczyna z pewnością nie może narzekać na nudę, nawet jeśli zdarzają się momenty, w których wszystko sypie się jak domek z kart… to samo tyczy się czytelnika – przeczytacie tę powieść błyskawicznie bez cienia nudy.

 

Podsumowując: Z życia zdeklarowanej singielki to dynamiczna historia, przy której spędzicie miło czas. Zagłębicie się w życie młodej kobiety, która pozornie chciała być niezależną singielką, a w środku pragnęła tego, czego pragnie większość z nas – ciepła, miłość, akceptacji i zrozumienia. Poznacie historię, jaka mogłaby przytrafić się każdemu, a jednocześnie tak wyjątkową i uroczą, że przepadniecie w niej bez reszty… I w końcu… poznacie sekrety przyspieszonego kursu dorastania…

 

Źródło: papierowybluszcz.blog.pl