Wojenna poniewierka zmieniła wszystkich. Sekrety, które kazała zamknąć w sercach, nigdy nie ujrzą światła dziennego, chyba że ktoś bardzo chce, by właśnie tak się stało. I tak się dzieje na kartkach najnowszej książki Magdaleny Knedler. Kim naprawdę jest tytułowa dziewczyna z daleka? Co skrywa jej przeszłość?
Tym razem autorka stąpa literacko między odległą przeszłością a teraźniejszością. Po raz kolejny potwierdza się tym samym prawda, że nie da się zupełnie odciąć od tej pierwszej i żyć spokojnie, zwłaszcza jeśli ktoś usilnie stara się zburzyć uporządkowany świat. Kiedy w życie Nataszy Silsterwitz i jej wnuczki dosłownie wtacza się Artur Adams, staruszka już wie, że jej tajemnica stała się zagrożona.
Magdalena Knedler zmusza swoją bohaterkę do stawienia czoła przeszłości, wyznania prawdy i rozliczenia się z samą sobą. Ale zanim do tego dojdzie, staniemy się częścią tej opowieści. I tym mocniej ją odczujemy, im więcej mamy w głowie rodzinnych opowieści podobnego kalibru. Jednak nawet bez nich emocjonalność tej narracji wciągnie do cna.
Książka „Dziewczyna z daleka” to historia, w której uczucia i wszelkie decyzje mają całkiem inną jakość niż współcześnie. Poznając historię Nataszy Silsterwitz zanurzamy się w brutalny, momentami mocno odarty z człowieczeństwa świat, w którym walczy się o każdy okruch pozornego szczęścia. W którym każdy dzień jest polem wewnętrznej wojny czasem tylko i aż o kolejny oddech. Paradoksalnie to właśnie w tym świecie rodziły się uczucia, których siły nie można porównać do niczego. Zbudowane na niewyobrażalnych dziś fundamentach. Trwałe lub zniszczone.
Siłą książki „Dziewczyna z daleka” jest nie tyle sama fabuła, co charyzmatyczna bohaterka zbliżająca się do setki, ale potrafiąca jednym zdaniem ustawić do pionu młode pokolenie. Dzięki takiej kreacji ta smutna opowieść jest nieco rozładowana emocjonalnie. To nie lada sztuka w taką tematykę zgrabnie wpleść komizm sytuacyjny. A Magdalenie Knedler się udało. I to jak!
„Dziewczyna z daleka” porusza i skłania do spojrzenia na życie jako na pasmo decyzji, których konsekwencje mogą odbijać się nawet na kolejnych pokoleniach. Odgrzebanie wspomnień zaś może okazać się podróżą ponad siły.
źródło: katarzynastec.wordpress.com